Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2020, 17:42   #12
TomaszJ
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Brnął przez śnieg niczym miotła przez stuletni kurz.
Nie powinienem iść teraz, pomyślał zatrzymując się na chwilę by odsapnąć, zostawiam ślad szeroki i widoczny dla każdego. Obejrzał się. W co głębszych zaspach zostawiał ścieżkę szeroką na człowieka.
- G-G-G-Gdyby to tylko były ślad-d-d-dy stóp, nie b-b-b-byłoby tak źle - zmarznięta Śmierdzistopa oceniła trzeźwo.
- Starszy na pewno to przemyślał - mruknął Strupas - jest mądrzejszy niż ja i wy razem wzięci. Ocenił ryzyko i uznał że warto. Czymże jestem ja i kilku odmieńców wobec planu Wielkiego Plugastwa. Niczym.


Ćwierć dnia później, gapiąc się na wpółzatopioną łódź i słuchając odgłosów nagonki był jakoś mniej pewien że to dobry plan.
- Brachu, nie ma strachu! To kamraty, Zbóje Morskie! Do tych samych szefów się modlicie! - ucieszył się Kapitan Szkorbut
- Aha - odparł mu Strupas - może akurat zdążę się przedstawić jak będą mnie toporami siekać. Powiało sarkazmem. I smrodem, jak to od Strupasa. Garbus rozejrzał się szukając kryjówki. Był zmęczony marszem i w dodatku niezbyt rączy - lepiej mu było się schować niż uciekać. Cofnął się skąd przyszedł mamrocząc klątwy w stronę parszywego losu i cholernych myśliwych. Od czasu do czasu przystawał by się przysłuchać jak polowanie się przemieszcza i by zejść mu z drogi.
Ostatecznie jak go opadną... to poprosi o jałmużnę.
- Psom się nie wykpisz Strupas. Oby coś lepszego od ciebie zwęszyły! - Śmierdzistopa pokrzepiła go na swój własny sposób.
Wiedział że ma rację, psów obawiał się bardziej niż ludzi.
 
__________________
Bez podpisu.
TomaszJ jest offline