Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2020, 21:21   #17
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Chłopiec roześmiał się w głos. Widowisko normalnie jak w “America's Funniest Home Videos” tyle, że na żywo! Cisnął rondlem pełnym podgrzanego oleju prostu w “listonosza”, uderzając go nim i ochlapując zawartością. Następnie ściągnął z pleców Power Drenchera i zaczął strzelać wybielaczem do brodacza. ~Ciekawe czy broda mu się zrobi od tego blond?~ - Zastanowił się Alex.
- Ostrzegałem! Trzeba było się posłuchać śmierdzielki i uciekać! Ściągaj te głupie babskie buty i pędem do drzwi, bo tobie się też dostanie! - Tato zawsze powtarzał mu, że dziewczyny nie wolno bić nawet kwiatkiem, ale Mama mówiła, że kobiety są silne, niezależne nie potrzebują żadnego mężczyzny i ma je traktować tak samo jak chłopców, więc postanowił pójść na kompromis i dać jej ostatnią szanse.
Ostrzeliwany koleś nadal leżał na podłodze i nie próbował nawet wstać. Piszcząc jak dziecko, rękami i nogami starał się osłonić przed silnym strumieniem środków czyszczących. Średnio mu to wychodziło, bo Alex nie strzelał cały czas w to samo miejsce, tylko odpowiednio manewrował karabinem.
Kobieta też pozostała na podłodze. Wcześniej siedziała w siadzie płaskim, ale teraz szybko podkuliła nogi i... Objęła swoje buty rękoma.
- Nie, tylko nie buty! Nie chcę! Nie oddam! - biadoliła, z czego wynikało, iż sądziła, że Alex chciał, aby zostawiła mu swoje buty i uciekała boso. To potwierdzało doniesienia, że kobiety bardzo cenią sobie swoje odzienie, a szczególnie właśnie buty.
Listonosz, jako jedyny spośród całej trójki, nie był już tak śmieszny. Ociekając olejem, chwycił blat kuchenny i podniósł się na równe nogi. A następnie ruszył po śliskiej podłodze w stronę chłopca, używając blatu, jako podpórki. Wyglądało na to, że nie miał najmniejszego zamiaru odpuszczać.
- To biegnij na czworaka głupia krowo! Precz z mojego domu więcej ostrzegać nie będę! - Krzyknął na kobietę i (obecnie) białobrodego; oni byli słabi, “listonosz” był Alfą tego stada i pewnie trzeba go będzie zabić. Alex przerwał ostrzał i wybiegł z kuchni drugimi drzwiami, prowadzącymi do spiżarki. Przystanął jednak na chwilę żeby posłuchać ich reakcji. Fałszywy listonosz Alfa pewnie znowu ich przekona żeby podążali za nim, lecz warto jest poznać słabości wrogów żeby potem wprowadzić pomiędzy nich chaos i niezgodę! Jeżeli któryś z nich wsadzi tu rękę bądź głowę to spotkają się z widelcem! Po za tym, chłopiec chciał mieć pewność, że podążą za nim do garażu, gdzie czekał już wiatrak ślepoty!
 
Brilchan jest offline