Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2020, 20:57   #8
Turin Turambar
 
Turin Turambar's Avatar
 
Reputacja: 1 Turin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputacjęTurin Turambar ma wspaniałą reputację

Młody Rohirrim wziął kufel z piwem w dłoń. Nie mógł sobie wyobrazić w jaki sposób ten dzień mógłby stać się jeszcze lepszym. Wczorajsze troski odchodziły w niepamięć, zastępowane przez nie nadzieję, ale wręcz pewność, że jutro będzie już tylko lepsze.
Gdzie by się nie obejrzał, czego nie usłyszał - wszędzie same pozytywne wieści. Pieśń Ulfura się wspaniale w to wszystko komponowała. Zresztą, niech się opróżni kilka piw, a Rhuné do niego dołączy. To był wieczór, który im się wszystkim należał… Choć delikatnie czuł zazdrość wobec oddziału z Harrowdale, z chęcią byłby już w siodle w drodze do Zachodniej Marchii. Dunlendingowie czy wargi nigdzie nie uciekną w ciągu jednego dnia. A nawet jeśli, to będą ich tropić bez wytchnienia!
Tymczasem jeszcze raz spojrzał po swoich nowych towarzyszach. Nic dziwnego, że byli głównym tematem toczących się rozmów. Egzotycznej urody elfka… Chyba była pierwszą istotą z Starszej Rasy, jaką syn Rhudela spotkał w swoim życiu. Nie wiedział co o niej myśleć. W jego domu nie poświęcano im zbyt wiele rozmów czy opowieści. Występowali w nich oczywiście, ale raczej jako dawcy wiedzy, istoty z dalekich krain. Niezbyt pokrywało się to wtedy z jego zainteresowaniami. Pamiętał tylko, że rasa królewskich maeras pochodziła od wspaniałych stadnin prastarych elfów sprzed wieków.
Elfka wydawała się jednak czuć mniej zagubiona od eleganckiej pani z Gondoru, która w karczmie pasowała odrobinę jak pięść do nosa. Nosiła się zupełnie inaczej niż spotykane przez Rhuné’a do tej pory kobiety. Młodzieniec nie miał wszakże nic przeciwko tej nowej modzie, wręcz przyklasnął by temu, by i Eorlingowe córy tak się ubierały. Jednak w tym momencie czuł się nieco onieśmielony, nie zwykł przebywać w otoczeniu wysoko urodzonych.
Czarnowłosy mężczyzna, na pewno starszy i bardziej doświadczony od syna Rhudela wydawał się wymieniać niekoniecznie przyjazne spojrzenia z kompanią Ulfura. Uprzedzenia innych Rohirrimów wobec niego były dla Rhuné śmieszne. Zresztą on sam był chyba jedynym Eorlingiem w karczmie, który niekoniecznie pałał nienawiścią do Dunlendingów.
Dlatego miał szczere nadzieje, że zostaną wraz z Rogaczem wiernymi sobie towarzyszami broni.
Najbardziej swojsko spośród nich wyglądała młoda dziewczyna z Leśnego Ludu. Gdyby nie obce szaty, na pewno zostałaby wzięta za jedną ze swoich. Widać było jak chłonęła wszystko co się działo dookoła i Rhuné poczuł wielką chęć by ją wesprzeć na duchu. Brak towarzystwa jej wielkiego psa zdecydowanie sprawiał, że wydawała się bardziej dostępna. Dlatego też uśmiechnął się do niej szeroko i podniósł wreszcie swój kufel z piwem, by stuknąć się nad stołem z nimi wszystkimi.


 
__________________
Show me again... The power of the darkness... And I'll let nothing stand in our way.
Turin Turambar jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem