-A czy Trzg umie siedzieć cicho? -Zapytał Ildurn. Wskazał na kruka na ramieniu.
-Czy mam opowiedzieć co się morze stać Fredowi, jeśli nie będziesz cicho? A tak poza tym, spójrz- Ildurn sciszył głos, tak, aby słyszał go tylko Trzg- To jest elf, elfy nie lubią goblinów- wskazał na Imbriel- To jest drow, one nie lubią nikogo, a goblinów w szczególności. Dalej-wskazał na mężczyznę w bogatym stroju,(Dorian)- wygląda na bogatego, nie? Więc zapewne gobliny uważa za coś gorszego, na twoim miejscu bym uważał. Kto jeszcze został? Avaganis, widzisz ten bezwzględny błysk w jego oku? Następny niebezpieczny, którego może irytować taka bezcelowa paplanina, jak twoja... Nie zrozum mnie źle, nie grożę ci, chcę cię raczej ostrzec. Patrz na Kivera, już kombinuje, kogo wykluczyć z ekipy, a ty zwracasz na siebie uwagę. Taak... są niebezpieczni. Ale ja tam cię nie będę do niczego namawiał, krzycz sobie o Fredzie, twoja wola.- Ildorn ruszył za szlachcicem, zostawiając goblina samemu sobie, aby przemyślał to, co usłyszał |