Astromanta patrzył na łódź i kiwał głową.
- Taki syf... Mam nadzieję, że wszystko nie przesiąkło tym mułem.- Mruczał pod nosem, ale na słowa kompanów o sprzątaniu i zabraniu pasażerów zareagował ciepłym uśmiechem.
- Jeśli taka Wasza wola to jak najbardziej jestem za wzięciem Was do lepszego miejsca nim tymi ruinami zainteresują się Łowcy Czarownic czy inni fanatycy, który paląc i torturując będą chcieli wyplenić tutejsze zło.- Skwasił się to mówiąc, ale był w stu procentach za propozycjami kompanów.