Wątek: DEA
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2020, 09:46   #30
Arthur Fleck
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
Ed wolał nie ruszać się z miejsca, istniała duża szansa, że pan fiolecik wyjdzie z vip roomu tym samym wejściem a wolał tego nie przeoczyć. Nie spuszczał oka z ochroniarza, który pilnował by żaden szarak nie wszedł na zaplecze dla ważniaków. Przez chwilę agent myślał by zagadać do faceta i jakoś przekonać, żeby dla niego zrobił wyjątek, ale widząc twardą minę wykidajło uznał, że nie ma wystarczającej siły przekonywania. Czekał więc cierpliwie. Sądził, że te kilkanaście czy kilkadziesiąt minut zejdzie mu na podpieraniu ściany i obserwacji, ale nie…Życie miało wobec niego inne plany.
- Hej Eddie, co tak stoisz sam? – latynoska koleżanka Cathy, dopadła do niego niczym przyczajony drapieżnik atakujący niespodziewającą się niczego ofiarę. Podrygując w rytm muzyki, kołysała szerokimi jak stodoła biodrami i ocierała się o spodnie agenta. Popijała fantazyjnego drinka, jak sądząc po mętnym spojrzeniu nie pierwszy tego wieczora.
- Czekam na kogoś – odparł agent czując, jak powierzchnia między ścianą a jego plecami zaczyna się gwałtownie kurczyć. Cathy napierała dalej, nie przestając tańczyć.
- Wiesz. Cathy mówiła, że jesteś dupkiem, ale mi się podobasz. Więc gdybyś coś tam chciał…to wiesz…
- Jasne… jasne…
Usłyszał wibrację w telefonie i zerknął na wyświetlacz.

Cytat:
Napisał Stan Zobacz post
Ej, ludzie, Hoover wyrwał jakąś dupę! Pieprzony szczęściarz!
Cytat:
Napisał Ed Zobacz post
Pieprz się Stanley
Cytat:
Napisał Stan Zobacz post
Wyślę wam zdjęcia, obczajcie jaka miss.
Cytat:
Napisał Tucker Zobacz post
W poniedziałek rano będziesz bohaterem całego biura, Eddie.
Cytat:
Napisał Ed Zobacz post
Powiedziałem pieprzcie się. Nie znam jej.
SMS został wysłany w niefortunnym momencie bo pijana latynoska w pewnym momencie bezceremonialnie polizała Hoovera po uchu jakby robiła przymiarkę przed wypiciem shota tequili. Koleżanka Cathy w końcu odpuściła, ale w każdej chwili mogła przecież wrócić.
Wyłaź fiolecik, pomyślał Ed nerwowo zerkając na kolejne szydercze smsy, które pisali między sobą agenci.
 
Arthur Fleck jest offline