- Niech się wam darzy Gerwaino, nazywam się Wolfgang, a to mój kompan Arvid. - Skinął głową i kontynuował. - Wysłało nas Averlandzkie wojsko, byśmy sprawdzili coż to za plaga was napadła i spróbowali się tego pozbyć. - Wyjaśnił rzeczowo, wchodząc do środka chaty zaproszony przez gospodynie. Poprawił jaskrawy kubrak i wyprostował plecy przyglądając się zgromadzonym w środku kobietom i młodemu chłopakowi. - Wygląda, że zastałem was podczas jakiejś narady. Może to i dobrze, bo właśnie chciałem rozmówić się z szanowną Agathą. - Odruchowo podkręcił wąs uśmiechając się lekko.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |