Nicollo powolnym wręcz znudzonych ruchem, ściągnął łańcuch i rzucił go na pokład. Brew mu lekko zadrżała gdy Willhelm wspomniał o obronnych czarach. O ile ledwo tolerował magów na swoim statku, lepiej dla tamtych, żeby nie używali podobnych sztuczek. Łowca czarownic wszedł na burtę, ale kiedy zobaczył, że morze jest wciąż mocno wzburzone, wycofał się. Nie podobały mu się te groźby i żądania prostaczków, oj bardzo nie podobały, ale w tej sytuacji był bezradny więc postanowił zaczekać na rozwój wydarzeń.