Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2020, 13:40   #885
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Przemowa Kiti podziałała zaskakująco dobrze [nie obrzucono was pochodniami, kamieniami ani pomidorami]. W świecie magii, demonów i innych takich, prosty lud zdaje się wierzyć każdemu gadającemu wilkowi. Kiedy ktoś powie, że to twój opętany dzieciak jest odpowiedzialny za świecącą kopułę na niebie, oczywistym rozwiązaniem jest wstawienie dzieciaka za drzwi. W końcu masz 10 innych a ostatnio susze i małe plony. No i nikt nie chce mieć pod dachem latorośli która w nocy przemienia się w demona.
https://www.youtube.com/watch?v=nM2Wz6NdPZs
- To po czym rozpoznać opętane dziecko i co dalej z nim zamierzasz zrobić? – Ill bąknął do Kiti, leniwie siadając na miejscowym krześle przed jedną z chat.
Dirith rzucił porożem leszego w kolegę. Ill nie wykonał uniku, poroże rąbnęło go w ramię, plecy i głowę, ale nawet się nie wzdrygnął, jakby badał sytuację, czy poroże faktycznie trafi. No i trafiło.
- Normalnie, zbierzemy wszystkie do kupy i prędzej czy później któreś pewnie nie wytrzyma i wepchnie inne do studni. Albo odprawi się egzorcyzm na każdym po kolei albo wszystkich na raz. - oświecił "kolegę" podchodząc do drzwi pierwszej chaty z brzegu.
- Przydaj się do czegoś, znajdź linę żeby powiązać bachory żeby łatwiej było je przypilnować.
Dirith podszedł do pierwszy lepszych drzwi i otworzył je starą dobrą metodą „na kopa”. Drzwi z hukiem się otworzyły. Ill wstał, ale nie ruszył się z miejsca, jakby nie zamierzał szukać liny. Ludzie w domu zaczęli krzyczeć, baby piszczeć, dzieci krzyczeć piszczeć płakać i wyć. Jednak taki widok jest bardziej motywując, niż jakieś tam kazania kleryka. Drzwi sąsiedniej chaty otworzyły się i jakiś mężczyzna wypchnął za drzwi małą dziewczynkę, po czym zatrzasnął drzwi. Dziewczyna z wrzaskiem i płaczem próbowała wrócić do chaty, bijąc pięściami i w drzwi.
https://www.deviantart.com/anastasiy...ld-9-540213463
- Sprawdźcie ją! – krzyczał zza drzwi chłop.
Jakaś baba płakała i wyła zza drzwi, odgłosy szamotaniny.
- Coś z nią jest ino nie tak, widziołem!...
- Ona jest chora!... – płakała matka.
- Nie jest, kobieto, mówię ci, nie jest!...
Dziecko skakało pod drzwiami, tłukąc w nie, usiłując dostać się do środka.
- No, klerku… - mruknął Ill. – To do dzieła…
Kiti nie była przekonana co dalej. Nigdy nie odprawiała egzorcyzmu a słyszała straszne rzeczy mogą się dziać…
https://www.youtube.com/watch?v=IcQGt5YYO30
- To nie jest moment aby się, wahać, kleryku! – syknął Ill, któremu uszy więdły już od wrzasków w całej wsi.
Podeszła do dziewczynki, zachowując jednak bezpieczną odległość. Ill przewrócił oczami.
- Widzę że demon drży przed twoją mocą…
- Nie rozpraszaj mnie!!! – zjeżyła się, poprawiając zbroję z talizmanów.
- Twoje Światło cię opuściło, kleryku, Piekielne Światło pozera twoją duszę… - dokazywał z ubawem małego chłopca Ill.
- Zamknij się.
- No dawaj.
Kiti przełknęła głośno ślinę.
- Światło Najjaśniejsze…
Dziewczynka obróciła głowę i na widok wilczycy dysząc i płacząc przylgnęła plecami do drzwi.
- Mamo, wilkiiiii!!!! Mamooooo!...
- Dawaj!
- Zamknij się!!! Światło Najjaśniejsze które…
Serce biło jej jak oszalałe. No mów, mów, mów!!! Co się stało!? Dlaczego… dlaczego nagle nie może…!? Dlaczego nagle nie pamięta ani jednej modlitwy!?... Czy to jest to dziecko? Czy to na pewno ta dziewczynka!?...
- Światło…
- NO MÓW!
- Światło k-które… rozjaśniasz… które…
Zachwiała się na nogach.
- …które nas bronisz przed różnym plugastwem…
„A gdzie jest Barbak!? Gdzie jest ktokolwiek, gdzie pomoc!? Została sama, sama, sama!”
Świsnęło. Ill cisnął nożem. Dziewczynka zapiszczała z bólu i zamilkła. Znieruchomiała. Jej prawe ramię było przybite nożem do drzwi.
- Oj, może to jednak nie ta… - uśmiechnął się z przekąsem Ill.
Kiti zrobiło się słabo. A jednak… ten zapach. Ta krew. To nie był zapach ludzkiej krwi…
- Może będzie łatwiej po prostu wszystkich wybić…? – zastanowił się uroczo Ill.
- Światło, które chronisz nas przed złem, daj nam siły aby…
- Lepiej daj jej siły, Światło, zanim wyrżnę w pień tę wiochę! – zawołał z ubawem Ill, wyjmując oba sejmitary. – No, dawaj, Światło, na co czekamy?! Co z tobą, klerku, twoje Światło ogłuchło?... Pomóc ci? Może ja spróbuję… O wielka Lolth, wejrzyj jako się panoszą coraz zuchwałej wrogowie wiary naszej, wejrzyj na braci naszych, pod Twoją obronę się chronimy, tobie ślubujemy oddanie naszej, błagamy o spełnienie marzeń naszych, dla których walczymy i cierpimy, o wielka Lolth, pomóż nam zniszczyć te cholerne powierzchniowe elfy… A nie, czekaj, to nie ta modlitwa… Ekhym, o Wielka Lotlh, uchroń uszy nasze przed wrzaskami naszych wrogów, kiedy będziemy ćwiartować ich na kawałki… Dobra, już. No chodź, panie cieniu, mamy ci coś do powiedzenia.
https://www.youtube.com/watch?v=-WpnPSChVRQ
Ill zrobił kilka kroków w kierunku dziewczynki, gdy wokół niej zaczęła pojawiać się czarne mgła.
- A widzisz, trza było tak od razu… - uśmiechnął się Ill.
Dziewczynka zniknęła za kłębami czarnej mgły i gdy te opadł, nie było już dziecka, a coś bardziej… eh… demonicznego.
https://i.pinimg.com/originals/29/75...42995c8e34.jpg
- No, wylazłeś… - mruknął Illiamdrill. – Jest taka sprawa. Mógłbyś nas już stąd wypuścić? Uwolniliśmy cię, czyż nie? Wypuść nas stąd i sobie stąd pójdziemy. A tak przy okazji niedokończonych interesów…
Illiamdrill odwrócił się w kierunku Diritha, podnosząc broń i grożąc mu sztychem sejmitaru.
- Zdaje się, Dirith, że masz coś, co należy do mnie… Oddaj mi to. Teraz.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline