Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2020, 15:59   #886
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
***

Słysząc jak zwykle pomocne narzekanie Illa Dirith tylko warknął ze zrezygnowaniem pod nosem po czym rzucił w niego porożem, żeby przypadkiem za wygodnie mu się nie siedziało podczas nic nie robienia. Następnie nie do końca spodziewanie Ill nie zrobił nawet uniku tylko przyjął poroże na bark nic sobie z tego nie robiąc. Bardziej spodziewał się uniku niż potwierdzenia, że w końcu może zdrajcy zrobić krzywdę, jednak przynajmniej sprawa zdawała się jasna. Nici z elementu zaskoczenia.
- Normalnie, zbierzemy wszystkie do kupy i prędzej czy później któreś pewnie nie wytrzyma i wepchnie inne do studni. Albo odprawi się egzorcyzm na każdym po kolei albo wszystkich na raz. - oświecił "kolegę" podchodząc do drzwi pierwszej chaty z brzegu.
- Przydaj się do czegoś, znajdź linę żeby powiązać bachory żeby łatwiej było je przypilnować. - wydał konkretne polecenie po czym spróbował przywalić z kopa w drzwi.

Posiadając własne doświadczenie oraz korzystając ze wskazówek orczych technik otwierania drzwi razem z framugą, jakie miał okazję podejrzeć podczas nie jednej prezentacji wykonanej przez zielonoskórego kolegę Barbaka, drzwi okazały przeszkodą niewiele cięższą do pokonania od powietrza. Oczywiście właściciele chaty zareagowali bardzo przewidywalnie krzykami i generalnym skamlaniem.
- Oddajecie bachory po dobroci, czy po waszych trupach?! - wrzasnął żeby zostać dosłyszanym.
W efekcie ktoś z sąsiedniej chaty wyrzucił jakieś dziecko za drzwi. Czyli prezentacja własnej siły perswazji działała lepiej niż poprawnie, bo również na sąsiednich domach poza tym aktualnie przeszukiwanym.
Było słychać, że Kiti próbowała zabierać się do roboty a Ill jak zwykle przeszkadzał swoim narzekaniem. Nie pozostało nic innego jak grożąco wskazać palcem zakończonym ostrym jak brzytwa pazurem przekazując informacje pod tytułem: "spokój dopóki nie wrócę za moment żeby kontynuować!" po czym skierować się na zewnątrz. Wydając jednocześnie polecenia bestii, żeby skierowała się do wioski i była w gotowości.

***

Oceniając sytuację po wyjściu zdawała się wyglądać zdecydowanie jasno. Cień został znaleziony, Kiti prawdopodobnie przymierzała się do dalszej części egzorcyzmu i pozbycia się go a Ill zamiast pomagać to zaczął się czepiać tygrysołaka. Żeby przypadkiem nie pomóc tak jak na początku zarzekał się, że ma te same cele i lepiej byłoby współpracować. Kopuła jak była tak jest. Czyli prawdopodobnie była to bardziej sprawka Kupca niż Cienia, czyli dopóki nie pozbędą się Cienia z miejsca nie wyjdą. Dodatkowo jeśli Xenomorphus był w okolicy miał za zadanie dostać się na dach chaty, z której został wyrzucony cień skąd miał zaatakować.
- Chyba się starzeje, bo powinienem wypatroszyć cie tym porożem nie rzucić... Ale that would be less fun than head on slaughter! - odpowiedział przechodząc na drowi i ruszając do ataku.
Pierwszy atak miał być prosty. Zwykłe kopnięcie w ten grożący mu sejmitar żeby go zbić i zasugerować szarżę po jego zbiciu. Jednakże miał być dodany mały haczyk w postaci Tysiąca Ostrzy wyłaniającego się z jego stopy przed kontaktem z ostrzem przeciwnika. Nie do końca typowo miało nie stwardnieć formując jakieś ostrze, tylko być w miarę plastyczne podczas uderzenia aby możliwie ciasno opleść się wokół broni przeciwnika. Dopiero wtedy miało gwałtownie stwardnieć i zastygnąć co w połączeniu z ruchem miało solidnie zakleszczyć sejmirar drowa. Dalej pozostawało już tylko powrócenie do prostego planu po lekkiej modyfikacji kopnięcia na krok do przodu sprowadzając zakleszczone ostrze do ziemi i niech zdrajca zastanawia się co z tym fantem zrobić. Czy próbować utrzymać broń i zostać wciągniętym do zasięgu kłów i przednich łap Diritha, czy puścić i dalej walczyć jedną bronią lub kombinacją sztyletu z sejmirarem? Czy może dalej się zastanawiać i dać tygrysołakowi czas na wgryzienie się i rozszarpanie na strzępy?
Tylko takie możliwości do wyboru zamierzał pozostawić Illowi. Oczywiście miał je jeszcze pogorszyć atakiem bestii, która miała zaatakować skacząc z dachu tuż po nim aby wykorzystać atak Diritha jako dywersję aby były większe szanse, że trafi błyskawicznym ciosem wewnętrznych szczęk aplikując jednocześnie debuff. Oczywiście po kopnięciu tak czy inaczej miał zostać zadany atak łapą skierowany w ramię drugiej ręki przeciwnika.
- Cienia tylko przypilnuj przez chwilę! - rzucił do Kiti, żeby przekazać, że wpierw trzeba się uporać z pomniejszym problemem żeby nie dostać sejmitara w plecy kiedy będą próbować uporać się z Cieniem. Dlatego lepiej by było jeszcze tak definitywnie nie atakować lub prowokować do bezpośredniego starcia.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline