Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2007, 10:42   #2
Astaroth
 
Reputacja: 1 Astaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znanyAstaroth wkrótce będzie znany
Jaegar wstał wcześnie. Zawsze wstawał wcześnie, by podziwiać wschody słońca i wdychać zapach porannej trawy, zwilżonej kroplami rosy. Uwielbiał czuć na swojej gładkiej twarzy pierwsze, ciepłe promyki słońca, które rozjaśniały jego długie blond włosy spadające do ramion. Po tym "rytuale", wrócił do swojej kwatery w mieście na pierwszy tego dnia posiłek. Gdy skończył, zabrał swoje rzeczy, narzucił na siebie swoją szaro-zieloną pelerynę z kapturem i wyszedł w kierunku koszar. Nie musiał się spieszyć, miał jeszcze sporo czasu do rozpoczęcia służby. Wolnym krokiem przechadzał się ulicami miasta, dokładnie lustrując okolicę swymi piwnymi oczami [właściwie to jednym, gdyż lewe stracił jako dziecko - dop. Ast.]. Jego smukła sylwetka i nienaganna prezencja wyraźnie odcinały się od wyglądu mieszkańców, jakby uginających się pod ciężarem trosk i zmartwień gnębiących to miasto. Jedynie blizna ciągnąca się przez całą niemal długość lewj strony twarzy i opaska na lewym oczodole, nadawały mu jakiegoś groteskowego wyglądu i świadczyły o tym, że ten 23-letni młodzieniec wiele przeszedł w swoim życiu. Jaegar wyczuwał niepokój w spojrzeniach ludzi. Sam zresztą czuł się nieswojo, odkąd zawitał do Erondal. Słyszał o tym co tu się dzieje, ale nie zetknął się z tym osobiście. Jego obawy potwierdziły się, gdy razem z resztą oddziału dotarł na miejsce masakry. Odór rozkładających sie ciał wykrzywił nieco jego twarz. Stając nad ofiarami rzezi pochylił lekko głowę, oddając w ten sposób cześć zmarłym. Irytowały go nieco słowa sierżanta, który zdawał się nie mieć szacunku dla śmierci. Nie dał jednak nic poznać po sobie. *Tak jak myślałem.* - rzekł w duchu sam do siebie - *Jakieś złe siły zakłócają naturalny cykl życia i śmierci.* Podszedł bliżej i przykucnął nad ciałami ofiar w poszukiwaniu jakichś śladów lub wskazówek, które powiedziałyby mu coś więcej o wydarzeniach ostatniej nocy.
 

Ostatnio edytowane przez Astaroth : 14-08-2007 o 12:16. Powód: kochana ortografia
Astaroth jest offline