Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-08-2007, 13:20   #4
Seswath
 
Reputacja: 1 Seswath nie jest za bardzo znany
Seswatha obudziły pierwsze promienie słońca wpadające przez zakurzone okno do jego sypialni. Wstał i wzrokiem ogarnął pokój. Nie było za czysto.
- Posprzątam jak wrócę ze służby
Ubrał się, po czym otworzył drzwi sypialni i zszedł do kuchni. Zrobił śniadanie i spojrzał za okno. Ciche ulice, prawie nikt nie wstawał tak wcześnie. Kochał ciszę i spokój, lecz w tym mieście nie dane było tak żyć.
Gdy skończył jeść założył ciemny płaszcz z kapturem oraz pochwę ze schowanym w niej mieczem. Nie lubił widzieć, czy też czuć na sobie wścibskiego wzroku sąsiadów, zasłaniał jedno szarozielone oko białą grzywką, oraz chował twarz w cieniu kaptura. Wyszedł i wolnym krokiem podążył w kierunku koszar. Gdy tylko stanął w wejściu usłyszał sierżanta.
-Szybciej, już! Na co czekacie? Stawać w dwuszeregu! Wy z lewej strony, na swoje stanowiska. Ci z prawej - za mną!
Seswath bez sprzeciwu podążył za swym przełożonym. Domyślał się, że kolejne osoby zostały zamordowane, słowa sierżanta potwierdziły jego domysły.
- Słuchajcie... To znowu się stało. Rzeź niewiniątek. W dzielnicy plebsu znaleziono pięć rozszarpanych ciał. My mamy to zbadać. Mam nadzieję, żę macie silny żołądek, che che.
Seswathowi coś się przekręciło w żołądku, jak można o tym mówić w taki sposób? śmiać się z tego? Na miejscu znaleźli wielką kałużę krwi, a w niej pięć ciał, przez ciało Morvela przeszedł zimny dreszcz. Jedna z jego towarzyszek zapłakała, widząc dziecko wśród zmasakrowanych ciał.
 
Seswath jest offline