Mała sowa, kiwnęła głową zapinając szczelnie swoje skórki na ciele by jak najlepiej chronić się przed zimnem. Wzięła tylko potrzebne rzeczy, łuk, strzały, linę, sztylet i miecz.
- Pewnie wrócę później przez to. - Powiedziała do rycerza i ruszyła na zewnątrz by szpiegować innego rycerza i mieć nadzieję że Starucha będzie dla niej łaskawa i pozwoli jej wytropić później jakąś zwierzynę.