01-06-2020, 19:22
|
#149 |
Administrator | Pomysł, by ktoś się zainteresował poczynaniami Albrechta był, może, nie do końca uzasadniony, ale trudno było powiedzieć, że niesłuszny.
Eryastyr był gotów ruszyć śladami rycerza, ale Coruja była szybsza. Jako że nie potrzeba było dwóch osób do pilnowania Albrechta, Eryastyr postanowił jej nie towarzyszyć i nie przeszkadzać.
Ale w chacie też nie chciał siedzieć.
- Przejdę się po okolicy - powiedział. - Może coś mi wpadnie w oko. Albo na strzał się nasunie. |
| |