Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2020, 18:18   #8
Corpse
 
Corpse's Avatar
 
Reputacja: 1 Corpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputację
Wagonik sunął leniwie po torach, rozjaśniając ciemność miasta przez przeszklone szyby. Ocalali, którzy walczyli teraz o życie kilkadziesiąt metrów niżej, jeśli tylko spojrzeli w górę mogli zobaczyć twarze dwójki ludzi w kolejce. Mężczyzny i kobiety, obie wygięte w grymasie przerażenia pomieszanego z determinacją. Z jednej strony byli chwilowo bezpieczni, z dala od tego co na dole i też dzięki temu czuli się jak widzowie, oglądający ten dziwaczny spektakl. Mogli planować, mogli zastanowić się nad kolejnym krokiem i drogą ewakuacji z miasta ogarniętego paniką i chaosem. Z drugiej strony, cały czas parli w złym kierunku, nie mając na to zupełnie żadnego wpływu.

Kolejka przejechała właśnie mostem nad szeroką ulicą, ukazując im ogrom zniszczeń i chaosu. Widok był jednocześnie przerażający, przytłaczający i na swój niesamowity sposób piękny. Ludzie, zupełnie jak koty, z natury kochają destrukcję, a to była jej kwintesencja.

Tuż za mostem poczuli że wagon zaczyna hamować, a chwilę potem usłyszeli ogłuszający huk i eksplozję. Przez tylną szybę obserwowali jak helikopter z logiem Umbrella Corporation spada wprost na tory którymi właśnie przejechali i wybucha, niszcząc nie tylko siebie ale i ich drogę powrotną. Kilka chwil później dotarli na miejsce i kolejka zatrzymała się, a drzwi automatycznie się otworzyły. W normalnych warunkach trasa prowadziła dalej, na południe miasta, ale w tej chwili na dalszej drodze znajdowała się barykada której wagonik nie miał szans pokonać. Nie mając innego wyboru dwójka ocalałych wyszła na zewnątrz. Kolejka wydała z siebie dźwięk oznaczający odjazd i zamknęła drzwi, ale najwyraźniej posiadając czujniki kolizji, znów je otworzyła, światła zgasły i zaświeciła się znajoma czerwona dioda.


Oboje znali ten peron, nawet jeśli nie wysiadali na tej stacji, jednak to jak wyglądał teraz, po stokroć odbiegało od tego co pamiętali. Większa część Central St. została zabarykadowana wrakami aut, z dwoma autobusami szkolnymi włącznie. Gdzieś za nimi, teraz niewidoczny z ich perspektywy, znajdował się samochód blondynki. Tuż za autami po ulicy pałętało się też kilku nieumarłych, którzy jeszcze nie zwrócili uwagi na Emmę i Andre. W drugą stronę prowadziła ulica Park St, zabarykadowana jedynie drewnianymi paletami i na pierwszy rzut oka względnie bezpieczna...
 
Corpse jest offline