Podróż Syrenką przebiegła bez najmniejszych nawet problemów, a pasażerowie, pełniący w znacznej mierze rolę załogantów, zdjęli znaczną część obowiązków z barków tymczasowych właścicieli barki. Zdecydowanie była to rekompensata za panujący na pokładzie tłok.
No i nie trzeba było kucharzyć, chociaż Leonard mógłby się wiele nauczyć od Dorotki.
- Wygląda jakby nas oczekiwali - powiedział Axel, spoglądając na dwóch mężczyzn, wykazujących nadmierne (zdaniem Axela) zainteresowanie barką. No ale może był przeczulony...
Rozmowę z uczynnym młodzianem pozostawił w rękach Lothara.