Cytat:
Napisał Anonim Co jest złego w "powergaming" twoim zdaniem? |
W zasadzie to nic
.
Powergaming to termin szalenie subiektywny i abstrakcyjny - podobnie jak np."klimat". Terminy te są często nadużywane, nad interpretowane i to prowadzi do spięć w relacjach nawet dobrych znajomych i przyjaciół. O ile wojny na klimatyczność i PG były jeszcze ciekawe z czasów okresu szkolnego (młodość rządzi się własnymi regułami
), to z czasem zaczynają męczyć i dostrzega się bezsensowność tych dyskusji (bo ileż można je wałkować). Te same dyskusje o PG toczą się w grach bitewnych, planszowych, a nawet komputerowych. Zasadniczo kiedy wyrzuci się te pojęcia ze słownika i głowy to problem przestaje istnieć. Ale to nie takie łatwe
Cytat:
Napisał archiwumX Niby dlaczego mechanika miałaby przeszkadzać fabule... Przecież powergamerskich BG można zderzać z powergamerskimi NPC'ami. Można też robić im solidne siedziby. |
Sądząc z podanego przykładu w powyższym cytacie, patrzymy na tą kwestię z odmiennych perspektyw. Mi może przeszkadzać z uwagi na brak rozwiązań w kwestiach "niebojowych" albo "socjalnych" albo poprzez sugerowanie graczom gotowych i ograniczonych schematów kreacji postaci lub takie które stawiają pod znakiem zapytania wiarygodność i fizykę działania świata przedstawionego.
Jeśli zaś chodzi o sam przykład Rzucania Powergamerskich npców przeciw powergamerskim BG to jedna z wielu klasycznych sytuacji, które prowadzą do spięcia na linii gracze vs MG - levelowanie wyzwań względem graczy, poczucie karcenia graczy przez MG zbyt silnymi przeciwnikami, niekończący się wyścig zbrojeń i zimna wojna panująca w grupie znajomych
. A to dopiero początek problemów...
. Nawiasem mówiąc to właśnie jeden z ciekawszych przykładów napędzających spiralę sporów o omawiany w temacie "powergaming". W tym przykładzie MG zostaje bezpośrednio wciągnięty do jego stosowania - dopóki taka forma rozgrywki wszystkich bawi i wszyscy dokładnie wiedzą na co się decydują to jest w porządku
Jeśli zaś chodzi o "można też robić im solidne siedziby" to przyznam, że nie rozumiem tego przykładu i muszę prosić o rozwinięcie tej myśli.