03-06-2020, 20:15
|
#185 |
Administrator | Konrad nie czuł się źle. Nie... Czuł się BARDZO źle i był przekonany, że znajduje się coraz bliżej Ogrodów Morra.
Nie on jeden zresztą był na tej drodze, bowiem z tego, co widział, jego kompani byli w nielepszym stanie.
Prawdę mówiąc miał wrażenie, że tylko cud może ocalić i ich, i miasto, a z kolei nie sądził, by mogli liczyć na cud.
Jedyne, co go cieszyło to to, że Lora i Livia uniknęły tego losu.
- Bardzo możliwe - powiedział, odsuwając się od okna - że zaraz objawi się jakiś prorok-cudotwórca, który będzie uzdrawiać chorych w zamian za przejście na jego wiarę. Zapewne Nurgla. Wtedy warto by się przyłączyć... i zatłuc proroka.
Po chwili zmienił temat.
- Idę się pomodlić - powiedział. - Może bogowie okażą się dla nas łaskawi - dodał.
Ostatnio edytowane przez Kerm : 05-06-2020 o 11:11.
|
| |