05-06-2020, 18:58
|
#10 |
| Sytuacja zmieniała się bardzo szybko, nieomal jak w kalejdoskopie. Kilka godzin temu miasto spokojnie cieszyło się swoją codziennością, a teraz pogrążone było w kompletnym chaosie. Ci którzy nie potrafili się szybko dostosować mieli pecha i najwyraźniej zarazili się zombiactwem... To samo niestety tyczyło się ich położenia. Znaleźli się w tym wszystkim tak nagle, że pełen obraz nie dotarł jeszcze w pełni do ich umysłów. A sytuacja zmieniała się i pogarszała z każdą chwilą. Powrót kolejką odpadł tak nagle i niespodziewanie, jak pada przysłowiowy grom z jasnego nieba - w ich wypadku był to helikopter. Musieli się szybko dostosować do sytuacji! Działać i to najlepiej z dobrym wyprzedzeniem!
Na szczęście był jeden konkretny cel, który mogli obrać. - Mam w samochodzie wszystko, poza bronią palną - Emma odpowiedziała szeptem, kucając niżej, aby nie przyciągać uwagi zombie. - Jest blisko, w tamtej uliczce. Możemy przejść przez ten zakład - dodała cicho, wskazując najpierw na ulicę pomiędzy Burgerami Paula a obiektem zajmującym się odpadkami czy też śmieciami, a potem na ten drugi obiekt.
Zwykle po przejażdżce kolejką Emma szła spokojnie chodnikiem, ale teraz musieli się przekradać. Może i nie znała planów tego miejsca, ale z tego co pamiętała po drugiej stronie były jakieś drzwi, a okna to już na pewno.
Dobre było przynajmniej to, że wiedziała dokąd iść i cel był blisko. A jeśli im się to uda, to z pewnością dadzą też radę stąd wyjechać. - Chodźmy - szepnęła ruszając ostrożnie do przodu i gestem ręki zachęciła swojego towarzysza, aby poszedł za nią.
Musieli mieć oczy dookoła głowy, a co dwie pary to nie jedna. |
| |