Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2020, 14:44   #32
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Karol obudził się nagle. W jego uszach dudnił krzyk kobiety. Nie wiedział co tym razem się stało. Nie pamiętał jak umiera. Jak zwykle sen skończył się kilka chwil wcześniej. Pamiętał, że cały pociąg runął w dół i uderzył o taflę wody.
Zegarek wskazywał, że jest przed ósmą rano.

Być może powinien się już przyzwyczaić do tego, iż ostatnimi czasy jego sny kończą się w mało przyjemny sposób... Niestety nie przyzwyczaił się, i jego humor o poranku był nieco gorszy, niż powinien wynikać z faktu, iż budzi się u boku nagiej, pięknej i zakochanej w nim kobiety, z których to trzech przymiotników najważniejszy był ten ostatni.
Albo też powinien taki być, Karol jednak nie był pewien, czy z jego strony to jeszcze przyjaźń, czy to już kochanie. Z drugiej strony... Sądząc z myśli Leny na razie dziewczynie wystarczyłoby "bycie dziewczyną". Ewentualne głębsze uczucia to była pieśń przyszłości.

Wstał po cichu, by nie obudzić słodko śpiącej Leny i na palcach wybrał się do łazienki, by zmyć z siebie resztki snu. A potem wybrał się do kuchni.
Co prawda nie był aż tak głodny, by zaczynać dzień od śniadania, ale doszedł do wniosku, że śniadanie do łóżka będzie miłym wstępem do razem spędzonego dnia. Nie żeby miał zamiar rozpuścić dziewczynę (od razu chciał wyjaśnić, iż nie będzie to codzienny zwyczaj), ale odrobina rozpieszczenia powinna zostać mile przyjęta.

Lena smacznie spała. Nie obudziła się ani wtedy kiedy brał prysznic, ani gdy robił śniadanie. Jedyne co, ułożyła się inaczej nie mając kogo już przytulać przytulała kołderkę. Jej zgrabna pupa pozostała na wierzchu. Dobrze prezentowały się też nogi i talia. Reszta jakimś cudem była jeszcze przykryta.

Widok był na tyle interesujący, że Karol na moment zamiast o śniadaniu pomyślał o całkiem innej konsumpcji, a ręcznik, w który był owinięty, nie do końca zdołał ukryć wspomniane myśli.
Jako że Lena nie zamierzała (tak przynajmniej sądził) wychodzić w ciągu najbliższych godzin (albo i doby - jak dobrze pójdzie), Karol uznał, iż na podziwianie różnych fragmentów jej ciała będzie miał jeszcze czas, a śniadanie nie powinno czekać.
Postawił tacę na stole, a potem pochylił się nad Leną i pocałował ją w policzek.
- Dzień dobry, skarbie - powiedział. I nie zdołał się powstrzymać, by nie pogłaskać jej po pupie. - Śniadanie do łóżka - dodał.
Dziewczyna mruknęła pod nosem. Przyciągnęła się.
- Mhm, jeszcze tylko minuta - odparła zaspanym tonem i naciągnęła na głowę kołderkę.
Śniadanie..., pomyślał Karol, po czym pozbył się 'okrycia' i wślizgnął się pod kołdrę, by przytulić się do dziewczyny. Przy okazji delikatnie chwytając dłonią jej piersi.
- Dobrze, śpioszku - wyszeptał, okrywając oboje kołdrą.
Problem w tym, że Lena dalej spała. Do jej świadomości doszła próba obudzenia jej przez Karola, ale pomyślała tylko o spaniu, ciepłej kołderce i później już o niczym.
Pozostawały dwie możliwości - obudzić Lenę, stosując różne przyjemne metody, albo nie budzić. Poleżeć spokojnie... Usiąść i zjeść śniadanie... Wrzucić parę pytań na skype'a...
Skubnął wargami płatek ucha dziewczyny, przytulił się do niej mocniej, usiłując wpasować stale jeszcze pobudzoną część ciała we wklęsłości i wypukłości swej przyjaciółki i kochanki.
Dziewczyna odsunęła się. Mruknęła pod nosem coś o tym, że jeszcze chwila. W myślach zastanawiając się ospale czemu Karol nie pozwala jej pospać, przecież na pewno jest wcześnie rano.
- Śpij, śpij - odszepnął, zadowolony, że to on pojawił się w jej myślach, a nie ktoś inny. A skoro Lena chciała spać, to z kolei on nie chciał jej budzić, nawet gdyby metoda była (jego zdaniem) przyjemna. Znieruchomiał, przytulony do jej pleców.

"Trwaj chwilo, jesteś piękna..." przedłużało się i przedłużało... W końcu Karol usiadł na skraju kanapy i zabrał się za śniadanie. A że panna Lena postanowiła odgrywać Śpiącą Królewnę, Karol wrócił pod kołdrę, tym razem ze smartfonem w dłoni. Wyciszonym. I zabrał się za sprawdzanie poczty, przeglądanie forów, układanie pasjansów, nonogramy.

Przerwała mu wiadomość na skype - Marta dodała do grupy Marcela.
marta_jakubowska: dodała do czatu grupowego marcel_felinski
marta_jakubowska: hej wszyscy, jak tam wyspaliście się dziś? :P
carlo_amarone: Hej Nic a nic...
carlo_amarone: Czy ktoś wie, co tym razem się stało?
Pola_poladance: Normalnie, most się zawalił… Wandzia, to dziecko nie jest realna. jest duchem.
carlo_amarone: Poprzednio się zawalił gdy wyszłaś przez okno. A teraz co było przyczyną?
Pola_poladance: dotknęłam dziecka, a raczej moja ręka przeszła przez nie na wylot. Matka zaczęła krzyczeć.
marcel_felinski: potwierdzam. rzeczywiście jest raczej duchem. Stańczyk określił ją jako “wspomnienie”
marcel_felinski: cześć, swoją drogą
carlo_amarone: Witaj
carlo_amarone: A czy matka też była duchem?
Pola_poladance: Matka była realna. Choć teraz myślę , ze wydawała się naprawdę trzymać to dziecko
marcel_felinski: też odniosłem takie wrażenie… może dla niej jednej było materialne, bo by chyba zauważyła, gdyby jedynie lewitowało w jej ramionach… w każdy razie dziecko na pewno zwyczajne nie było, ale matka tego raczej nie zauważyła
Pola_poladance: Mówiła, że nazywa się Stefania Olszewska. Miała nie więcej niż 30 lat. Dziecko to Wanda. Może da się coś wyszperać w necie?
marta_jakubowska: Będziemy próbować.
carlo_amarone: Można spróbować, chociaż takich jest zapewne na pęczki. Nawet nie wiem, jak ona wygląda.
carlo_amarone: Marcel, zrób szybki portret i prześlij.
Pola_poladance: Stefania to nie jest popularne imię dla młodej osoby
carlo_amarone: To ją bez problemu znajdziecie. Ja się nie będę mieszać, bo ona mnie nie zna…
marta_jakubowska: Marcel już rysuje. Ale nic nie znaleźliśmy o Stefani Olszewskiej co by pasowało.
carlo_amarone: Jak nic nie znajdziemy, to czeka nas kolejna noc w pociągu.
marta_jakubowska: Karol? Znasz może tę laskę: https://www.facebook.com/wanda.olszewska

Kliknięcie w link kierowało na stronę facebooka.
Wanda Olszewska miała 24 lata i mieszkała w Poznaniu.
Wśród polubionych miała Pyrkon, jakieś filmy z Netflixa, z aszdziennik
Pozostałe informacje były niedostępne.

carlo_amarone: Znać to za dużo powiedziane. Widziałem ją wczoraj w sklepie. Kupiła ostatnie pudełko 'naszego' ptasiego mleczka.
carlo_amarone: Ona raczej nie wygląda na małą dziewczynkę, niemowlaczka, za to w sklepie wyglądała na całkiem żywą.
marta_jakubowska: Ta dziewczyna śniła mi się, że jedzie z nami pociągiem. Chyba ta. Sprawdź proszę, czy nie macie wspólnych znajomych. Może napiszesz do niej w związku ze Stefanią? Marcel mówi, żeby zasugerować ci żebyś dużo kręcił się przy tym sklepie, w którym ją widziałeś. Bo to znaczy najpewniej, że mieszkacie gdzieś blisko.
marta_jakubowska: Za chwilę będziemy mieć portret.
marta_jakubowska: Ładny
carlo_amarone: bez krwi w kącikach ust i morderczego błysku w oku?
carlo_amarone: Mogła przyjechać z końca miasta. A tobie kto się w końcu śnił? Wanda czy Stefania, bo się zaczynam gubić.
marta_jakubowska: Ty, Wiktoria, Pola, Marcel, Stańczyk, jakaś blondynka o imieniu Wanda, wydaje mi się, że to ona, chociaż w moim śnie chyba była jeszcze starsza niż na tym profilowym, jakaś kobieta i mężczyzna, których nie znam imienia. Wszyscy w pociągu w jednym przedziale. Wanda śpiewała kołysankę a chwilę później…
marta_jakubowska: Nie zgadniesz…
marta_jakubowska: Bul bul bul…
marta_jakubowska: Pola? W twoim pierwszym śnie też były inne osoby?
marta_jakubowska: Karol, tak, bez krwi i innych :P
carlo_amarone: Ja nie pamiętam takiego snu. Z nią, znaczy.
Pola_poladance: Były, kobieta i facet, wydawali się znać... ale nie mam na nich żadnych namiarów. No i Wanda z matką.
marcel_felinski: Skończyłem rysować, Marta robi właśnie zdjęcie. Karol, a w jakich okolicznościach spotkałeś tę dziewczynę? Wiesz, jeśli na przykład kupowała w osiedlowej Żabce o szóstej rano bułki, ser na śniadanie i zgarnęła do tego ptasie mleczko, to można wnioskować, że może mieszkać gdzieś blisko. Natomiast jeśli widziałeś ją w jakimś supermarkecie w centrum miasta, to nam to rzeczywiście nic nie daje.
carlo_amarone: Daleko ode mnie to nie było, ale sklep był dość spory. Pokaźnych rozmiarów Lidl. Chyba robi tam częściej zakupy, ale to tylko przypuszczenie. Równie dobrze może tam bywać raz na miesiąc, półciężarówką
marcel_felinski: Ech… miałem nadzieję na mały sklepik osiedlowy. Ale to nieważne. Zamierzasz do niej napisać? Razem z Martą doszliśmy do wniosku, że wydajesz się najbardziej z nas poprawny, no i mieszkasz w Poznaniu. Chodzi o to, żeby ustalić, czy zna jakąś Stefanię i czy jest jej matką.
marta_jakubowska: wysyła zdjęcie stefania.jpg

carlo_amarone: Ona jest matką Stefanii czy na odwrót?
marcel_felinski: To właśnie chcemy ustalić Bo we śnie niemowlak Wandzia była tylko wspomnieniem, więc możemy założyć, że nie umarła, ale wydoroślała i jest teraz tą dziewczyną. Dlatego twoim questem jest właśnie zapytanie jej czy ma matkę Stefanię. Może to jest pomieszane czasowo i Stefania jest na przykład jej córką. Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że ma roczne dziecko o imieniu Stefania. Pola ma rację, to nie jest popularne imię dla młodej osoby, ale teraz rodzice różnie nazywają dzieci. Na przykład ten bum na Antonich.
marcel_felinski: GOD FUCKING DAMNIT
marcel_felinski: https://pl.wikipedia.org/wiki/Most_k...d_Parnic%C4%85
marcel_felinski: http://encyklopedia.szczecin.pl/wiki...ym_(Szcz ecin)
marce_felinski: w pierwszym linku jest napisane, że były dwie katastrofy, a link do drugiej pokazuje katastrofę, ale pociągu towarowego. szukam informacji na temat tej drugiej, może od początku byliśmy wszyscy w wizji przeszłości, a nie przyszłości! albo… i tego, i tego.
marcel_feinski: “Maszynista próbuje hamować, ale na zatrzymanie pociągu jest już zbyt późno. "Lokomotywa zakreśla duży łuk w powietrzu i znika w Odrze. Za nią stacza się wagon osobowy i dziewięć wagonów towarowych". Do tej katastrofy doszło w kwietniu 1947 r. przy Dworcu Głównym.” https://szczecin.wyborcza.pl/szczeci...szczecina.html
marcel_felinski: ktoś ma prenumeratę wyborczej, żeby odblokować pełen dostęp do artykułu? XD
carlo_amarone: Ale wymagania... prenumerata Jakim cudem mamy się udać w przeszłość i powstrzymać kogoś przed wyruszeniem w podróż?
marta_jakubowska: Ja mam. Skopiuję gdzieś i dam Wam linka.
marta_jakubowska: /link do skopiowanego artykułu/

A potem nastała cisza...

Karol nie rozumiał, dlaczego M&M zwalili na niego problem nawiązania kontaktu z Wandą. Osobiście sądził, że znaleźli sobie ciekawsze zajęcie... Może było coś w tym, co sugerowała Pola...?
Spojrzał na swoją osobistą, pogrążoną we śnie, księżniczkę, po czym wysłał do Wandy krótką wiadomość - pytanie, czy zna którąś z przedstawionych na obrazkach osób. I, oczywiście, dołączył portret Stefanii autorstwa Marcela oraz fotkę Marty zabraną z jej profilu.
Oczekując na ewentualną odpowiedź zaczął czytać odnalezione przez Marcela artykuły.
Odpowiedź jednak nie nadchodziła. Wyglądało na to, że Wanda nie przeczytała nawet wiadomości.
Pozostawało czekać, co będzie pierwsze - Wanda odpowie, czy Lena się obudzi.
W oczekiwaniu na jedno lub drugie Karol zaczął przeglądać pocztę.
 
Kerm jest offline