~ Zachciało mi się szukać śladów. ~ narzekał w myślach przedzierając się ostrożnie przez zawalony dom. Niezbyt spodobał mu się widok ciał w środku, ale i tak był lepszy od tych na ulicy. Po jakimś czasie zdał relację z tego co znalazł i mógł w końcu ruszyć na patrol.
Baldor w zasadzie włóczył się po mieście, gdyż z biegiem czasu coraz bardziej zastanawiał się czy opłaca się pracować w straży, która unika jakichkolwiek prób zaprowadzenia porządku.
Kiedy w końcu skończył służbę, wrócił do domu i przemył twarz zimną wodą. Gdy przypomniał sobie widok ciał na ulicy, mimowolnie przed oczami zobaczył zupełnie inne osoby. Dlatego wyszedł z domu i przeszedł się jeszcze po miasteczku. Gdy stwierdził, że do spotkania w tawernie nie zostało wiele czasu, ruszył spokojnym krokiem w jej stronę. |