Wern dwa zastrzeżenia (ale nie jako MG, tylko tak na zdrowy, chłopski rozum):
1. Twój wywód na temat upadania jest słuszny, ale na jakiej podstawie założyłaś, że chłopiec upadł na plecy od razu? To była wywrotka, więc szamotało Wami w te i wewte. Kołek mógł zwyczajnie o coś zahaczyć, zaczepić się. Wg. mnie przy takiej sile uderzenia starczy "zaplatany" kawałek materiału z kotary.
2. Co rozumiesz przez stwierdzenie:
wampiry w zasadzie NIE ODCZUWAJA bólu. Jak babcie kocham... nie pamiętam, żebym o tym czytała ^^. W szale - owszem, ale normalnie czują tak jak ludzie, tylko z czasem mniej się tym przejmują, ponieważ nie jest to dla nich zagrożeniem a jedynie "dyskomfortem".
Zresztą, jak chcecie poruszać takie "ogólnoWoDowe" tematy, to sio do działu rozmów o RPG.
A jeszcze ze spraw organizacyjnych. Niestety jestem zakopana w robocie, więc możliwym jest, iż posta postawie dopiero w niedziele. Oczywiście, jeżeli chcecie sobie jeszcze pokonwersować w oczekiwaniu na pomoc - no problemo.