WÄ…tek: Lost Station
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-07-2020, 20:04   #9
BG
 
Reputacja: 1 BG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputację
- Sprawdzenie wszystkiego nie powinno zająć mi dużo czasu. Może spotkajmy się mniej więcej za godzinę przed ogrodem? - zapytała Agnes, po czym przeniosła wzrok na Alice. - Pożyczysz nam jakiś sprzęt? Piła, palnik, coś w tym stylu. Zwykłe roboty chyba sobie nie poradzą. Nie wiemy co jest w środku, może jakieś długowieczne rośliny, a te bywają dość oporne. Kiedy się czegoś nowego dowiem, to od razu dam znać.
- Chcesz im policzyć słoje, czy tylko wyciąć, żeby zrobić trochę luzu? - spytał Tony.
- Oczywiście - odparł sennie Seth - wybudzę w tym czasie Anubisa. Może dowiemy się czegoś dzięki niemu. Zatem za godzinę przed ogrodem - rozejrzał się lekko nieprzytomnie po mesie, jakby na chwilę odpłynął w trakcie zdawania raportów przez resztę załogi. Jego metalowy macko-ogon drgnął nerwowo nad głową właściciela - Tak, tak… dobry pomysł ze słojami. Potrzebujemy piły.

- Sprawdziłam wszystkie nazwy jakie nasze komputery mają w pamięci. Ale żaden nie pasuje do tej sygnatury jaką wykrywamy. - Blondynka skorzystała z okazji i nawiązała do tego o co ją pytał Vicente zerkając na niego i trzymając kubek ale z rzadka z niego popijając.

- Narzędzi jest wystarczająco… tylko sobie niczego nie odetnijcie tymi piłami lub palnikami - Powiedziała A.J. do Agnes i Setha, uśmiechając się na moment pod nosem.

Sanchez mruknął coś do siebie na informację od Chris po czym zasępił się i milcząco popijał fluid. Po dłuższym czasie wstał, wziął ze sobą krzesło i postawił je przy syntku tyłem do niej, siadając na nim okrakiem i opierając ręce na oparciu.
- A czy odbierana sygnatura pasuje do pojazdu z przyszłości?
Siedział teraz tuż obok blondynki i patrzył jej prosto w twarz z odległości kilkunastu centymetrów.
- Banki pamięci mamy takie jakie były w chwili ostatniej aktualizacji w Pegasusie. Nie ma w nich nowszych danych. - Blondynka nie cofnęła twarzy i odpowiedziała spokojnie. Równie spokojnie obserwowała twarz informatyka z zaciekawionym spojrzeniem. Zastanawiała się chwilę nad czymś nim odezwała się ponownie.

- Od najbliższych ludzkich placówek dzieli nas około 250 lat świetlnych. Więc teoretycznie mamy szansę odebrać takie sygnały sprzed tych 250 lat. Teoretycznie też możemy wysłać taki sygnał który oni odbiorą po takim samym czasie. - powiedziała po tej chwili zastanowienia.

- Jeśli w trakcie blackout dotarły do nas jakieś sygnały to wszystko było wyłączone więc byliśmy takim odbiornikiem i rejestratorem tych sygnałów jak kawałek cegły. - Chris na koniec wzruszyła nieco ramionami na znak, że tutaj ciężko będzie coś poradzić z aktualizacjami innymi niż te jakie zebrali ze sobą z Pegasusa.
Informatyk siorbnął z butelki. Postukał upierścienionymi palcami w blat.
- Zacznijmy nasłuchiwać… Uważnie.
- Jesteśmy w tej okolicy już parę dni - powiedział Tony. - Może dotarło w te okolice cokolwiek, jakiekolwiek sygnały z dalekiego świata. Skoro nie rozwaliło nam anten, to może coś złapaliśmy, oprócz sygnałów z tej stacji. *
 
BG jest offline