14-07-2020, 11:54
|
#13 |
| Lauga musiała przyznać że podróż statkiem była przyjemna choć po dwóch tygodniach już ją mocno nosiło i zaczęła tęsknić za lądem. Za innymi widokami i dobrym piwem. By nie zanudzić się na śmierć prowadziła konwersacje z każdym kto wyraził zainteresowanie. Czasem grała w karty czy w kości z marynarzami czy ochroniarzami szlachcica. Czasem się coś wygrało czasem przegrało. Powymieniało ciekawe historie z roboty albo w jej pzypadku z jakiejś kampani wojskowej. Poznawała także swoich nowych towarzyszy. Choć z niektórymi nie miała o czym rozmawiać a inni byli warczący. Niemniej cieszyła się że będą mieli aż dwie osoby zajmującą się magią. Czary to potężna pomoc w wielu różnych sytuacjach a Lauga zdążyła się przekonać, że nie ma nic pomocniejszego niż porządna kula ognia rzucona na przeciwników zanim do ciebie dobiegną. Na lądzie nie szczędziła zbyt dużo czasu na pożegnania z osobami poznanymi podczas podróży, ot zwykłe “Szczęścia w dalszych podróżach” musiało wystarczyć. W tawernie również chciała zaproponować wspólny pokój Huldrze. Choć ta była szybsza. - Szybki rozwód jak widzę. - Skomentowała brak chęci wojowniczki do dalszego ‘udawania’ pary z zaklinaczem. - Myślałam żeby ustalić zmiany w pilnowaniu skrzyni co by nie musieć jej zawsze ciągnąć. W sensie najpierw ty byś poszła coś zjeść i się napić może zobaczyć miasto a potem zmiana? - Zaproponowała kiedy szły do ich wspólnego pokoju. . |
| |