21-07-2020, 07:53
|
#24 |
| Eladamri przeszukał dom, ale nie był w stanie powiedzieć, jak dokładnie podłożono ogień, a ten zatarł wszystkie pozostałe ślady. Tak samo jak i szabrownicy, którzy rozkradli wszystko, co mogło mieć jakąkolwiek wartość w zrujnowanym domostwie. Nie odkrył też żadnych innych wskazówek mogących naprowadzić ich na ślad sprawców. O nastawieniu ludzi północy do Organizacji też nie mógł za wiele powiedzieć, ale z tego, co wspomniała Huldra wynikało, że Ulfeni nie są wrodzy Pathfinderom.
Skupieni na sprawdzaniu pomieszczenia i rozmowach na temat tego, gdzie najlepiej będzie przechować skrzynię, zupełnie nie zauważyliście, jak od strony drzew znajdujących się kilka metrów za jedną z rozbitych ścian domu ciśnięto w waszą stronę cztery topory do rzucania. Trzy z nich nie trafiły, jeden jednak zranił Eladamriego w ramię.
Chwilę potem pięciu dobrze zbudowanych mężczyzn wyglądających na Ulfenów wyskoczyło z pobliskich zarośli, biegnąc w waszą stronę. Czterech dzierżyło w dłoniach topory i odziani byli w skórznie, piąty pozostał nieco z tyłu, trzymając w obu dłoniach długi miecz i tarczę. To właśnie on wykrzyknął głośno w stronę swych ludzi: - Dræb sökvägarna! Låt ikke undslippe!*
Tamci odpowiedzieli mu chóralnym okrzykiem, biegnąc, by się z wami rozprawić. *Skald: "Zabić Pathfinderów! Nie pozwolić im uciec!" |
| |