- Najpierw zapadnie, a teraz golem. I oni wysyłali tutaj dzieci na świąteczną przygodę - aasimar z niedowierzaniem wskazał olbrzymi konstrukt. Rozglądając się po górnej części sali, wychylił się żeby dojrzeć czego golem mógł pilnować poniżej. Nie miał zamiaru tam schodzić dopóki nie sprawdzą korytarza obok - drewniany gigant byłby śmiertelnie niebezpiecznym przeciwnikiem, a przecież zapewne był tu jakiś sposób aby przejść obok niego bezpiecznie, choćby aby umożliwić wizyty rodzinie zmarłego.
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |