30-08-2020, 23:29
|
#113 |
| - Sprytne... - mruknął Pandołak w podziwie. - Schody zamieniają się w zjeżdżalnię, a golem wita wszystkich na dole. Brakuje tylko zagrożenia dla takich jak my, co pozostali na górze.
Qara rozejrzał się, upewniając się czy właśnie w tym momencie nie leci na nich kawałek sufitu, lub niecnie ukryty żyrandol. Odetchnął z ulgą, gdy nic takiego się nie stało.
- Możemy spróbować ominąć tego golema i pójść dalej korytarzem... - mnich spojrzał w kierunku Yutu. - Albo możemy obezwładnić golema i sprawdzić pomieszczenie. Z pewnością właśnie tam kryje się wiecznopłomień. - dodał z nadzieją w głosie.
Sam nie wiedział czemu tak bardzo chciał eksplorować ten grobowiec, ani czemu chciał zdobyć wiecznopłomień. To z pewnością musiała być jego natura. Cytując zaś Mistrza Dwadzieścia Palcy - "Ryba natury nie oszuka. Nawet gdy wyskoczy z wody nie zacznie chodzić po piasku". |
| |