Za drzwiami prowadzącymi na południe rozciągał się długi na kilkanaście metrów korytarz, kończący się kolejnymi drzwiami. Wzdłuż niego, w niedużych odstępach po obu stronach stały kamienne posągi przedstawiające Kassena dzierżącego tarczę i długi miecz. Klingi wyglądały dość groźnie, a część z nich została osłonięta skórzanymi pochwami, co wyraźnie sugerowało funkcję tych rzeźb.
I rzeczywiście, Qara i Yutu błyskawicznie dostrzegli, że posadzka pomiędzy posągami różni się odrobinę kolorem i jest delikatnie wybrzuszona, co sugerowało istnienie jakiegoś mechanizmu, który uruchamiał pułapkę opadających ostrzy.