Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2007, 15:13   #9
Khemi
 
Khemi's Avatar
 
Reputacja: 1 Khemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znanyKhemi wkrótce będzie znany
Siadajże człeku, stać ciągle nie będziesz!Nirel rzucił szybko do Mi Raaz’aPoza tym zasłaniasz mi widok – Przechylił się nieco w bok, omiatając spojrzeniem salę, jak gdyby czegoś szukał wzrokiem. Nie znajdując nic ciekawego zwrócił wzrok w kierunku wojownika. Człowiek lasu? Nie tak bym się nazwał ale i lasy mi nie obce. Raczej rzekłbym człowiek otwartych przestrzeni, choć to pewnie brzmi zbyt dziwacznie. Łyknął kilka razy z kufla i zwracając twarz w okno i patrząc gdzieś w dal, począł mówić dalej spokojnym tonem – Druidów nie znam, Wilki nie jadają ludzi, ewentualnie zagryzłyby cię całym stadem, gdybyś im zagroził lub wszedł do ich legowiska. A jedzenia w dziczy pod dostatkiem, jednakże po wielu dniach zajadania niedopieczonych królików tudzież leśnych jagód i takich tam, sam byś wolał wieprza pieczonego w oberży zjeść. – Przestał na chwilę, spuścił wzrok na kufel stojący przed nim i jednym szybkim haustem opróżnił go z reszty trunku – A! I piwa, nawet najgorszego w dziczy nie uświadczysz! – Zaśmiał się serdecznie i głębokim, dojrzałym głosem dodał – A to jest całkiem niezgorsze!

Powoli Nirel przeniósł wzrok na nowo przybyłego krasnoluda. Nigdy takiego nie widział, no! ale nie widział wielu krasnoludów w swoim życiu. Spędzając większość życia w lasach nie często można natknąć się na tych mieszkańców grot, kamiennych miast i podziemi. Drogi nie znam, nie znam też ścieżek. Zapewne karczmarz zna tutejsze drogi, mnie nie pytaj.

- - - Widzę, że masz łuk. Polujesz na zwierzęta? Zwrócił się Gnargo do Nirela popijając z kufla piwo, rozsiadając się wygodniej i co chwila rozglądając się po izbie.

Owszem, poluję na zwierzęta – spojrzał prosto w oczy krasnoludowi, nie zdradzając żadnych oznak zdziwienia wyglądem przybysza i nie zdradzając absolutnie żadnych emocji. Bystry obserwator zapewne określiłby jego reakcję, a raczej jej brak, jako zupełnie obojętną. I tak też faktycznie było. Sokolnik nie dbał o to, jak wyglądają i zachowują się jego nowi towarzysze, krasnolud równie dobrze mógłby mieć pień drzewa wyrastający z głowy i dopóki nie kłóciłoby się to z jakimś naturalnym porządkiem – Nirelowi pewnie brew by nie drgnęła. Zwrócił wzrok ku Mi Raaz’owi, i ponownie spojrzał w czerwone oczy krasnoluda – poluję z potrzeby jeno. Nigdy dla samego polowania. Nie jestem myśliwym.

Posłał szybki, sarkastyczny uśmiech krasnoludowi. Nie spodziewał się, że mieszkaniec podziemi zrozumie ten grymas ale nie mógł się powstrzymać, patrząc na tegoż jegomościa.
 
__________________
Projektant wie, że osiągnął doskonałość nie wtedy, gdy nie ma już nic więcej do dodania, lecz wówczas, gdy nie ma już nic więcej do odjęcia...

Ostatnio edytowane przez Khemi : 20-08-2007 o 15:15.
Khemi jest offline