Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2020, 18:10   #4
Zaalaos
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Niebyt miał w sobie coś pięknego. Całkowite odcięcie od jakże męczących uczuć, od codziennego głodu, od popędów, gniewu i radości. Równocześnie był przerażający. Sama idea braku "siebie" była niewyobrażalnie obca i w pewnym sensie odrealniona. W końcu jak świat mógł istnieć bez niego? Ale najważniejsze w tym stanie było to że był bez grzechu. W torporze był o krok bliżej do swojego Boga, ale ten błogosławiony status nie mógł trwać wiecznie. Miał zadanie do wykonania, a czysta krew spływająca w głąb jego gardła wołała obietnicą grzechu.

***

Przebudził się. Nie wiedział gdzie jest, nie wiedział co się z nim dzieje, wiedział tylko że jest głodny. Przeraźliwie głodny. Jego zmysły wyły w poszukiwaniu czystej, gęstej Vitae, posmak tego czym karmiony był chwilę temu już wyparował, jak wspomnienie minionego lata.
Dopiero chwilę później jego umysł odzyskał minimum kontroli nad szarpiącą się wewnątrz Bestią. Czy też raczej doszedł z nią do porozumienia, obietnicą szybkiego zaspokojenia głodu. Wraz z jasnością myśli doszła do niego zdolność analizy, zaśpiew w tle uległ porównaniu do znanych jego martwemu umysłowi wzorów. Czuł że jest znajomy. Czuł że jest właściwy. Cicho podjął melodię, wtórującą tej prowadzonej przez Kapłana, a równocześnie nakładająca się na niego, jak dwa elementy układanki. Bestia natomiast mruczała w głębi jego umysłu, w cichym zadowoleniu. Przebudziła się, a wraz z nią pierwotny grzech. I nadludzka wiedza.

Inni zdążyli się już odezwać, błagając o Krew, grożąc, zadając pytania, rzucając się w pasach. Yusuf Cetin, bo tak brzmiało imię które nosił odchrząknął, ostatni raz oczyszczając gardło z jakże słodkiej, a równocześnie rozwodnionej krwi. Musiałby wypić jej całe morze by zaspokoić swój głód. A może i to by nie wystarczyło.

- Jesteśmy w Mitreum, w każdym razie powinniśmy być, a nasze przebudzenie nie jest dziełem przypadku. Zostało poprowadzone z dużą dokładnością i znajomością rytuału. - odpowiedział na zadane pytanie, kiwając przy tym nieznajomemu z uznaniem głową. W każdym razie najbardziej nieznajomemu w pomieszczeniu. Pozostała piątka zdawała się być... familiarna? - I z całą pewnością zaraz dowiemy się dlaczego zostaliśmy obudzeni. I jak długo byliśmy poddani torporowi.
 
Zaalaos jest offline