Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2020, 14:48   #7
Dhagar
 
Dhagar's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputacjęDhagar ma wspaniałą reputację
Floryda, Miami. Wszechobecna dżungla, bagna i upał. Dla Dwighta nie była to nowość biorąc pod uwagę czas spędzony wśród mokradeł Mississippi. Może tylko różnicą była większa temperatura czasami. Ale reszta zdawała się być tak podobna, że gladiatorowi wydawało się jakby nigdy nie opuszczał terenów enklawy leżącej w okolicach Columbus.
I teraz trafił do Miami w eskorcie skrzynki z przesyłką, będąc chyba jedynym który potrafi walczyć z całej grupy. Uśmiechnął się lekko spoglądając znów na resztę ekipy.

Rita, młoda brunetka która zdawała się lubić bawić mechanicznymi rzeczami. Pewnie z Nowego Yorku uciekła za przygodami i teraz w tej dżungli pociła się mniejszym przyodziewku.
Tamiel, blondynka o przyciągającym wzrok wyglądzie, a o której trudno mu było wprost określić czym się zajmuje.
Kierowca James ze swoją bryką którą tu dotarli i o którą zdaje się dbać bardziej niż o siebie. Typowy gość z Detroit. I na końcu mała Melody, która jako jedyna zdaje się rozumieć rolę gladiatora w tej paczce i z nim starała się nawiązać jakąś nić porozumienia.I ją właśnie Dwight nawet zaczął lubić, skoro jako jedyna zdawała sobie chyba sprawę z tego, że jest jedynym który potrafi tutaj naprawdę walczyć.

Bo to akurat była prawda, zwłaszcza jak się spojrzało na niego gdy pojawiał się w okolicy. Wysoki, dobrze zbudowany osobnik okryty skórzanymi i metalowymi elementami zbroi. Czarne, sięgające szyi włosy, zarost na twarzy i wzrok szarych oczu znamionujących zabójcę. Blizny na twarzy, ramionach czy klacie wskazywały że nie był pierwszym lepszym gladiatorem, ale swoje już przeszedł. Do tego spory arsenał różnej broni białej który miał przy sobie od klasycznego bojowego noża przez topór, łańcuch aż po dwuręczną, nabijaną gwoździami i drutem kolczastym maczugę.

Wjechawszy do Miami rozglądał się przez okno po okolicy, chcąc rozeznać się w sytuacji, wypatrzyć to, czego tutaj szukał ale biorąc pod uwagę tempo jazdy niewiele mógł ujrzeć. Wiedział już że po dostarczeniu paczki będzie się musiał przejść rankiem po mieście. Czego jak czego, ale z pewnością powinna być tutaj arena.
Teraz jednak siedział w barze, gdzie muzyka rozbrzmiewała gorącym rytmem równie mocno jak tropikalna temperatura. A może nawet bardziej biorąc pod uwagę przyciągające wzrok tańczące dziewczyny.
- Spodziewasz się czegoś w nocy czy może na coś chcesz zapolować? - uśmiechnął się gladiator do dziewczyny po stuknięciu szklankami i wychylił łyk trunku. Paczka była w zasięgu wzroku Dwighta, który wolał odstawić towar na miejsce bez problemu i zgarnąć gamble.
 
__________________
"Nie pytaj, w jaki sposób możesz poświęcić życie w służbie Imperatora. Zapytaj, jak możesz poświęcić swoją śmierć."
Dhagar jest offline