Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2020, 00:43   #6
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
- To nie spisek, oni zawsze knują. - Mruknął pod nosem krasnolud. Widać było, że nie jest już pierwszej młodości, ale poruszał się całkiem żwawo. - To chyba nie jest Desmond. - Zdziwiony August złapał się za brodę, spodziewając się zastać w pokoju kogoś całkiem innego.
Tayra zatrzymała się w progu i o mało nie podskoczyła.
- Co to jest?! - wykrzyknęła.
Księżna Margot, w krytycznym momencie nie okazała strachu i wcale nie schowała się za Volume - to lady de Vilan na widok trolla profilaktycznie stanęła przed Jej Wysokością. Eryk też stanął jakby bliżej nich. Oni także nie spodziewali się spotkania z kimś takim.


Trolle górskie były wręcz niespotykane poza swoimi terytoriami. Ten tutaj wyglądał dość paskudnie, z mocno zrogowaciałą skórą i wielkimi zębami na widoku. Miał dobre trzy metry wzrostu i ze dwa szerokości w barkach, choć wyjątkowo nie był uzbrojony w żadną maczugę. Jego obecność na zamku królewskim była bardziej niż niespodziewana. Trolle górskie były jak ogry, dość dzikie i raczej prymitywne - w przeciwieństwie do trolli z wyżyn, którzy najczęściej zajmowali się pasaniem kóz i produkcją przeróżnego rodzaju serów.
- Troll, jeśli się nie mylę - powiedział Tanyr, z niedowierzaniem wpatrując się w górskiego trolla, który nie wyróżniał się niczym specjalnym. - Ale król ma prawo zaprosić kogo chce.
Na wszelki wypadek przygotował się do walki. A nuż ktoś wpadł na pomysł, by ich sprawdzić...
Zevran przyjrzał się uważnie okazałej bestii, zauważył że w ramach tej przygody, w której biorą udział, niezwykle często ma okazję spotkać stworzenia, o których słyszał, ale których nigdy nie spotkał. Troll wyglądał okazale i groźnie, jednak Zev niespecjalnie czuł się zagrożony. Nie spodziewał się ataku w środku królewskiego zamku.
- Pierwszy raz widzę i zdecydowanie nie chciałbym go spotkać na przeciw siebie w walce.- skwitował z uznaniem.
Kaelon odsunął się w bok i cofnął nieco do tyłu, zgodnie z ich ustaloną wcześniej taktyką. Magellan zdawał się przyjąć tę samą taktykę.
Sher zaś nie widział powodów wszczynania jakichkolwiek działań bojowych i nie okazał żadnych oznak niepokoju, choć przyglądał się trollowi bardzo uważnie.
Widząc względny spokój towarzyszy, Tayra odetchnęła. Wielkie, paskudne dziwadło. Niech będzie. Przecież to nie jakiś loch, tylko zamek królewski. No tak. Ale jak to zwykle bywa, a przynajmniej u niej, reakcje emocjonalne były dużo szybsze niż chłodna analiza. Dziewczyna weszła do środka, zajmując miejsce raczej dalej, niż bliżej trolla.
- Hmm - Powiedział tylko August. Dłoń trzymał z dala od młota, ale był gotów na obronę zaklęciami.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem