Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-10-2020, 12:01   #9
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 03 - 2519.IX.02; południe

Miejsce: Ostland; Zamek Lenkster; wnętrze zamku; biuro administracji
Czas: 2519.IX.02 Wellentag (1/8); popołudnie
Warunki: cisza, jasno, ciepło na zewnątrz jasno, pogodnie, chłodno, umi.wiatr


Anthon



Wewnątrz było zdecydowanie przyjemniej niż na zewnątrz. Co prawda po południu się rozpogodziło i dzień był chłodny ale nie zimny. Więc jak się ktoś porządnie ubrał to nawet było całkiem sympatycznie. No ale wewnątrz, zwłaszcza w komnacie gdzie wesoło trzaskał kominek i tak było przyjemniej. No a Anthon trafił właśnie do tego biura. W końcu to był zamek a nie miasto czyli garnizon wojskowy i panowały rządy wojska. Glejt z listu żelaznego przepuścił go przez bramę a pytając tam i tu skierowano go właśnie do budowli z szarych kamieni gdzie mieściło się biuro administracji. No i teraz był wewnątrz tej komnaty przed urzędnikiem z grubym łańcuchem na piersi, odznaką władzy jaką tu sprawuje. Obok jego biurka stał jego sekretarz co zapowiedział i wprowadził gościa.

- Nagroda? - podniósł wzrok znad listu żelaznego jakim legitymował się gość. Okazywał brak przesadnego zaufania jak większość porządnych obywateli okazywało komuś z taką aparycją. Jakby wygląd tego podejrzanego osobnika kompletnie nie pasował mu do tego co jakiś jego kolega po fachu napisał w Wolfenburgu.

- Jak schwytasz sprawców tego bezbożnego czynu to będzie nagroda. Ale nie wcześniej. - odparł w końcu gdy przetrawił tą sytuację. Położył glejt Anthona na biurko i przesunął po nim w jego stronę by mógł go zabrać. - Jak odzyskasz zrabowane nagrobki by można je było wrócić na miejsce to też coś z tego będziesz miał. - dodał jakby mimo wszystko chyba nie wierzył w intencje albo możliwości tego oprycha jaki stał przed jego biurkiem.

- Czekamy aż wróci nasz śledczy. By zbadać tą sprawę. - powiedział na koniec ledwo ukrywając swoją niechęć i brak zaufania do gościa. A widocznie przeciwnie było z tym śledczym na jakiego czekał.




Miejsce: Ostland; Zamek Lenkster; podgrodzie; karczma “U Madeja
Czas: 2519.IX.02 Wellentag (1/8); popołudnie
Warunki: cisza, jasno, ciepło na zewnątrz jasno, pogodnie, chłodno, umi.wiatr


Karl



No to ten nowy postanowił sprawdzić co w trawie piszczy i poszedł do zamku nie zawracając sobie głowy gadaniem z tutejszymi bucami. Nie wiadomo było z czym i kiedy wróci. Za oknem zaś się rozpogodziło. Zrobiło się całkiem przyjemnie. Ale jesienne dni były już wyraźnie krótsze niż letnie albo choćby gdy wyjeżdżali z Wolfenburga. Niewiele już zostało z tego dnia. Najpierw pół dnia w bibliotece teraz czekanie na powrót Anthona. Nawet jakby wrócił za chwilę to do zmroku zostało może 4 dzwony. Wiele by nie ujechali przez ten czas. Chociaż jakby się stąd ruszyli to już od rana by mieli kawałek dalej. Na razie dała o sobie znać Jana która wróciła od szynkwasu sadowiąc się przy stole obok Karla.

- Słyszałeś o tym cmentarzu? Straszne. Do czego to doszło? - pokręciła głową na znak, że to w tej głowie się nie mieści jak ktoś mógł zbezcześcić ogrody Morra. Wydawało się, że to teren neutralny bo wszyscy w końcu tam trafią. Każdy miał jakichś zmarłych na jakimś cmentarzu. A i poza grobami bogaczy raczej nie chowano zmarłych z czymś wartym kradzieży. Zwłaszcza jak ceną było powszechne potępienie u pobratymców, kary z urzędu w razie złapania no i klątwa samych kapłanów Morra. A i taki niegodziwiec też na samym końcu musiał trafić przed oblicze Morra.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline