Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-11-2020, 01:53   #2
Arthur Fleck
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
[MEDIA]http://www.youtube.com/watch?v=kv_A0CWW99g[/MEDIA]
Czarne lamborghini z przyciemnianymi szybami wjechało powoli na parking. W środku dudniły basy, mobilna dyskoteka zatrzymała się, drzwi od strony pasażera otworzyły się.
- Nie narób mi wstydu synu – powiedział Janusz Wiaderny wyłączając radio – I przestań słuchać tego gówna! Co to za muzyka? Chopin, Bach, Mozart, Budka Suflera. To jest muzyka a nie te twoje rapy.
Powiedział co wiedział i odjechał w stronę Marszałkowskiej.
Alan zarzucił bagaże na ramię, przekręcił czapeczkę z daszkiem do tyłu, założył ciemne okulary. Odpalił papierosa, ruszył przed siebie. Wciąż tlącym się niedopałkiem pstryknął w stronę Adasia a potem uprzedzając ruch wuefistki na sterydach padł na ziemię i wykonał szybko dziesięć pompek. Wstał, otrzepał ręce, przybił piątkę z Matim. Razem siedli na murku, wysłuchując zapowiedzi przedmałżeńskich.
- I po trójkącie – skomentował cicho Alan, z odpowiednio udawaną zawiedzioną miną. Facetka od hiszpańskiego to była dupa jak się patrzy, jeszcze nawet nie milf, ale Wiaderny miał już upatrzoną kandydatkę do upojnej nocy spędzonej na bałtyckiej plaży. Wszystko już sobie zaplanował. Musiał jednak pozbyć się najpierw Matiego, któremu raczej się nie spodoba, że zamierza rozdziewiczyć mu siostrę. O dziwo zaręczyny jeszcze bardziej podjarały jego kumpla. Czasem Alan łapał się na tym, że się go boi. W dodatku Wiśniak ostatnio zapuścił ten śmieszny pedalski wąsik, w którym wyglądał jak alfons albo gwiazdor gejowskich pornoli. Syn potentata kabanosów i wędlin walczył sam ze sobą by nie wybuchnąć szyderczym śmiechem gdy po raz pierwszy zobaczył kumpla w nowym wydaniu.
- A tego chuja to nie cierpię – skomentował Wiaderny, gdy z autobusu wylazł historyk– Mówię ci, że coś z nim jest nie tak. Kutas mnie chciał w pierwszej klasie uwalić. Jakby nie ta Marysia, czy jak jej tam, to bym przez niego nie zdał. Słyszałeś co powiedział? Chce się zabrać na krzywdy ryj za naszą kasę. Trzeba to będzie zgłosić, jak wrócimy.
Gdy znaleźli się przy autokarze, pozostawało wyjaśnić parę palących kwestii. Żując gumę i poprawiając okulary zwrócił się do rówieśników pilnując, by tego co powie nie usłyszał, żaden z nauczycieli.
- Dobra . Ostatnie rzędy są zajęte. Z tyłu siedzę ja, Mati, Feliks, Marta, Agatka, Amanda i Majka. Chłopaki z Sali69 o ile macie jakąś butelczynę możecie dołączyć. Jąka…Jacek też wygląda na solidnego zawodnika. Jak się nie boisz przypału zapraszam. Ty panie Amerykanin wypierdalasz na przód i siadasz razem ze swoim chłopakiem – powiedział wskazując na Berenikę – Nie prosiłem się o te wakacje, części z was nie lubię z wzajemnością, ale jakoś się będziemy musieli znosić. Może nawet poimprezujemy razem. Po za tobą Wakfield. Chuj z tym, że wyglądasz jak pudelek. Obraziłeś kraj moich przodków, tego ci nie daruję. Te twoje Dylany i Brandony to przy nas pizdy, słabeusze i abstynenci. Zobaczysz jak ziomki w Polsce grają w prawdę czy wyzwanie.
Spojrzał na dziewczynę, dzięki której udało mu się w tamtym roku cudem zdać do drugiej klasy.
- Marysia…Marta, tak? Usiądziesz sobie z przodu i będziesz przyczajać o czym gadają Turlecki i Królik. Jakby wyczuli alko, daj cynk. Odwdzięczę się.
Pociągnął nosem, skrzywił się, ale nic nie powiedział. Wysłuchał co mają do powiedzenia inni a potem wszedł do autokaru. Ledwo zasiadł na tyle, rozpakował flaszkę whisky, coca-cole i paczkę kabanosów „Wiaderny” na zagryzkę.
 

Ostatnio edytowane przez Arthur Fleck : 16-11-2020 o 01:56.
Arthur Fleck jest offline