Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2020, 22:17   #9
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Olga czekała na autobus. Znudzenie biło z jej twarzy równie bezbrzeżne jak sam ocean. Nie bardzo chciała opuszczać stolicę, ale ojciec nalegał, mówił że taki wypad dobrze jej zrobi, nabierze innego spojrzenie poszerzy horyzonty. Tiaaa… Tylko mowa była o Rowach a nie o wykurwistym Los Angeles.

No nic… niektóre rzeczy trzeba po prostu przetrwać.

Skrzywiła się słysząc pretensjonalny ton Agaty i obserwowała cała scenę z Martą z mieszaniną rozbawiania i zażenowania. Serio jak laska już musiała komuś służyć żeby czuć się dobrze to mogła by służyć np. jej. Olga była by na serio lepszym ‘panem i władcą’ od Agaty i dziewczyna zobaczyła by pół świata jak zabrała by ją w trasę.

Bo Olga ruszy w trasę to tylko kwestia czasu.

W końcu wyłowiła wzrokiem Felika i na jej twarzy zagościł uśmiech. Pomorski trip pomyślała natychmiast. I… może o to chodziło ojcu. W sumie… taka podróż w podróży na pewno otwiera, poszerza, wykrzywia i zawija horyzont. To może jej się przydać.

Wiadomość o zaręczynach skomentowała tylko uniesieniem brwi. Ta dwójka naprawdę czekała na jebane oklaski. No… żal…

W autobusie skupiła się na znalezieniu miejsca po środku. Najlepiej bez towarzystwa.

Chwilę rozważała czy zacząć łoić browce, ale doszła do wniosku że skręcanie się w ciasnym autobusie z pełnym pęcherzem to głupi pomysł. W końcu wyjęła gitarę i postanowiła trochę poćwiczyć.
 

Ostatnio edytowane przez Rot : 27-11-2020 o 21:30.
Rot jest offline