Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2020, 20:04   #8
Lord Cluttermonkey
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
- Interesujące. Wydaje się, że ktoś się tu zadomowił. - Skonstatował oczywistość elf. Podszedł bliżej szturchając kosturem poduszki. Mięciutkie. Spokojnie przyjrzał się pomnikowi dwunożnej żabie.

- Lirasel? Nie bardzo wyznaję się na waszych bóstwach... ale nie sądzę, żeby ten stwór do nich należał.

- Nie kojarzę takiej istoty. - Odpowiedział ostrożnie, przyglądając się pomnikowi z każdej strony. - Wiekiem zdaje się pasować do reszty, a przynajmniej nie odstaje... dziwne.

Korytarz dalej prowadził w ciemność, ale po prawicy zauważyliście kolejne, podobne do poprzednich drzwi.

- Chodźmy dalej, a spotkamy mieszkańców.

- To raczej nieuniknione. Prowadźcie.

Czarny się zaśmiał. - Ta, klasztor mądrego elfiego boga psia jego mać! Kurwa, dobre! To co? Mogę plądrować do woli, co nie?

- A co rzekniesz elfie, jeśli zasugeruję, że tu doszło do profanacji?

Eadan wzruszył ramionami. - Stało się tu coś dziwnego. Trzeba odnaleźć notatki przeora, może z nich dowiemy się czegoś więcej.

- A gdzie byś zaczął poszukiwania tych notatek?

- W takich klasztorach powinien być gabinet, choć jeśli to jest to co myśle, to pracownia, którą mijaliśmy wydaje się równie dobrym tropem. Magia mogła trzymać te kilofy aktywne przez wieki, ale wtedy dokopałyby się... ni zdecydowanie dalej niż są teraz. Poduszki zdają się potwierdzać, że to miejsce nie jest opustoszałe. - Elf poświecił na ściany, sufit i podłogę. Szukał śladów bytności, odcisków butów na wiekowym kurzu, zerwane pajęczyny i inne ślady mogące świadczyć o czyjejś obecności.

- W takim razie przed nami rysują się dwie opcje... Albo staramy się jak najszybciej dowiedzieć co tu się dzieje i nie zważając na ryzyko dekonspiracji idziemy wprost do pracowni albo kontynuujemy rekonesans.

- Idźmy dalej.

- Dobra! O ile się nie mylę to idąc tak jak szliśmy niebawem zawrócimy w kierunku schodów, którymi zeszliśmy do tych podziemi.

Alieena bint Malikr skrzywiła się, dostrzegając coś po prawej stronie pomieszczenia. - To miejsce już dawno nie jest świętą ziemią elfów. Zalęgli się tu kultyści jednego z bogów podziemia. - Powiedziała ściszonym głosem do towarzyszy. - Jest tu jeden z ich bałwanów. Z chęcią bym go roztrzaskała. Ale jeszcze nie teraz... nie chcę, by plugawcy zorientowali się, że tu jesteśmy.

- Może uda nam się zaskoczyć kultystów. Poukrywajcie się tu. Sprawdzę czy są gdzieś za tamtym korytarzem. Spróbuję określić ich siły i ewentualnie zwabić w naszą pułapkę.

- Dobrze.

- Pewne dane o liczebności dostarczą nam te siedziska. Policzmy je. Solusie jestem równie sprawny jak ty, a do tego potrafię się skradać, więc ci pomogę.

Zwiadowcy doszli do skrzyżowania korytarzy. Kolejne drzwi, kolejna odnoga. Coraz więcej możliwości, coraz więcej niepewności. Obrano za kierunek północ.

- Stać! Dobrze... A teraz dwa kroki do tyłu i nigdy was tu nie było! - Zwiadowcy - duet w postaci Andreasa i Silasa - zaskoczył warkotliwy głos dobiegający z ciemności. Groźny mówca posługiwał się prymitywnym, złowieszczym językiem.

Łowca natychmiast zasłonił latarnię plaszczem. Chwycił mocniej miecz i przylgnął do ściany, zgarniając krasnoluda przedramieniem.

Silas po przypadnięciu do ściany wyjął spod pazuchy metamforę, aby w razie czego mógł ją rzucić dla zmylenia strażnika.

Zrobiło się nerwowo. Zamiast wykonać wykrzyczany w plugawym języku rozkaz i wycofać się do kompanów woleliście ukryć źródło światła oraz chwycić za miecz czy inne przedmioty, co wzbudziło podejrzenia. Brzęknęła cięciwa. Ostrzegawcza strzała świsnęła koło ucha krasnoluda. Wystarczył centymetr w lewo i mogło się to naprawdę paskudnie skończyć. - Alarm! - Po korytarzach elfiej akademii rozniósł się echem ostrzegawczy krzyk stwora czającego się w ciemnościach.

Silas widząc, że walka jest nieunikniona szybko upuścił metamforę na podłogę i podbiegł w kierunku, skąd przyleciała strzała, aby zaatakować strzelca bijakiem. Krasnolud rzucił się do ręcznego boju z arcyprzeciwnikiem jego rasy, jakim były gobliny. Andreas Sol spochmurniał, kiedy cięciwa brzęknęła drugi raz i Silas zachwiał się w biegu, ciężko raniony. Światło lampy odbiło się od bijaka, kiedy krasnolud brał nim zamach. Mimo że nie było widać dobrze jego przeciwnika, uderzenie spadło na goblina. Stwór syknął wściekle, nie zamierzając puścić tego Silasowi płazem.

- Głupcu! Miałeś szansę się stąd wynieść! A tak niedługo będę ucztować z braćmi na twych zwłokach!


Spiczastouche, zielonoskóre stworzenie uniknęło cięcia mieczem wymierzonego przez Andreasa. Atakowany przez Silasa i Andreasa goblin dał krok w tył i ponownie naciągnął cięciwę. Oślepiony światłem lampy nie był w stanie jednak skupić się na celu i haniebnie spudłował. Tunel, w którym walczyli zwiadowcy, zakręcał wkrótce w prawo i rozszerzał się w komnatę. Przełknęliście głośno ślinę przerażeni, kiedy usłyszeliście tupot licznych goblinów.

W powietrzu rozbrzmiał melodyjny zaśpiew w pięknym, elfickim języku. Magiczne światło pojawiło się w dłoniach Eadana i spłynęło na bronie tancerki. - Powodzenia. - Szepnął jej.

Pół tuzina tych podłych kreatur, odzianych w skóry upolowanych zwierząt czy pokonanych przeciwników, rzuciło się do walki. Cztery czerwonookie gobliny z włóczniami i tarczami zamierzało szybko uformować szyk, za którym schowałoby się dwóch łuczników. Bezlitośnie dźgały was prymitywnymi, ale ostrymi grotami osadzonymi na długich drzewcach. Silas padł ciężko na posadzkę po otrzymaniu kolejnej rany. Zaczęła rosnąć pod nim kałuża krwi…


zadźgany goblińskimi włóczniami krasnolud Silas

Alieena podbiegła do skrzyżowania korytarzy, wyjrzała za róg i krzyknęła. - Wycofajcie się!

[media][/media]
Mapa elfiego klasztoru odkryta przed haniebną ucieczką
 

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 07-12-2020 o 20:16.
Lord Cluttermonkey jest offline