Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-12-2020, 17:24   #9
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Sven idąc za przykładem Semena zgarnął swoją sakiewkę ze stołu i schował do kieszeni. Miał nadzieję, że medyk Bombastus zgarnie wszystkie dokumenty, bo może coś z tego rzeczywiście mogło się przydać. Z drugiej strony te otrute debile to chyba główna zmiana mająca pilnować rzeki, więc bez nich nie będą potrzebowali żadnych dokumentów. Miał ochotę zamoczyć swój dziób w kufelku piwka, ale... no w sumie przecież mogli się nim otruć.

Następnie poszedł za Semenem do kuchni, gdzie znaleźli zwłoki kucharza i jednego z kelnerów. Ktoś odciął głowę kucharzowi, nabił ją na rożen i teraz z wyszczerzonymi zębiskami wędziła się razem z dorodnymi rybami. Pozostała część truchła nosiła ślady uderzenia toporem (albo mieczem (szablą?)) i ktoś ją przeciągnął w kąt pomieszczenia zostawiając wyraźny ślad krwi. Kelner musiał zginąć w kącie - zaraz obok tylnego wejścia dla dostawców. Ktoś poderżnął mu gardło i próbował odciąć głowę, ale w połowie pracy porzucił ją. Wydawało się, że nikogo żywego w kuchni nie było, gdy nagle usłyszeli dźwięki dobiegające z szafki.

Sven nie był na tyle ciekawski i nie dotknął klucza tkwiącego w zamku tej szafki. Odezwał się jedynie do Semena:
- Proponuję spierdalać stąd. Niech cyrulik bierze dokumenty i wychodzimy.

Sven nie chciał jednak mieć ani dokumentów, ani wychodzić jako pierwszy. Najwyżej podda się i wyprze wszystkiego.

Rzuty: 8, 47, 44, 52, 21
 
Anonim jest offline