Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-12-2020, 14:25   #3
Corpse
 
Corpse's Avatar
 
Reputacja: 1 Corpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputacjęCorpse ma wspaniałą reputację
Drzwi skrzypnęły przeciągle w zawiasach, kiedy Malvolia popchnęła prawe skrzydło do przodu. Spodziewając się ewentualnych niebezpieczeństw, od razu skierowała broń w stronę pomieszczenia, ale ku jej przyjemnemu zaskoczeniu, okazało się że nie dość że jest tam pusto, to jeszcze jasno jak w dzień.






Recepcja okazała się nad wyraz przyjemnym i zapraszającym pomieszczeniem, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Po prawej kobiety dostrzegły dwie brudne szyby, za którymi niewyraźnie majaczyło zachodnie biuro, stanowiące ich cel. Tuż pod kontuarem dla interesantów, na stercie kartonów, Valerie dostrzegła znajomą roślinkę. Obok niej znajdował się okrągły cokół z niewielkim popiersiem mężczyzny w policyjnej czapce. Po bliższej inspekcji Malvolia zanotowała w pamięci, że ten niezbyt przystojny facet z wąsem to sam Brian Irons, komendant R.P.D.

Druga strona recepcji w większości zastawiona została ławkami dla oczekujących petentów. Na jednej z nich Emma znalazła, porzuconą pewnie przez jakiegoś policjanta, paczkę naboi do pistoletu z trzema z nich nadal w środku. Bardziej niż naboje jednak, jej uwagę zwrócił ustawiony pod ukosem kontuar służący do wypełniania dokumentów, a konkretniej dwie wąskie szufladki ukryte pod nim. Ta dość nietypowa konstrukcja, rzuciła się też w oczy ciemnowłosej, kiedy skończyła już inspekcję popiersia. Dostępu do szufladek broniły dość prostej konstrukcji zamki, które nie powinny stanowić większego zabezpieczenia dla wprawnych rąk i wytrycha.

Kiedy dziewczyny zajęły się szufladami, kierowczyni rozglądała się dalej, badając wszystkie zakamarki niewielkiego pomieszczenia.


Za przepierzeniem Val znalazła ślady krwi na podłodze, zapewne należące do trupa który pogryzł Marvina, kiedy ten próbował tędy przejść. Prowadziły one do kolejnych drzwi, znajdujących się przy pogrążonym w ciemności oknie.

Uwagę dziewczyn zwrócił też sufit, który, jak na tak małe pomieszczenie, znajdował się o wiele za wysoko, tworząc tym samym efekt "komina". Mniej więcej w połowie wysokości pokoju, dostrzegły coś w rodzaju antresoli na której stała kolejna statua, podobna do lwa z głównego holu. Nie dało się z tej perspektywy określić co przedstawiała, ale na pewno warto było zapamiętać jej położenie w stosunku do innych pomieszczeń, aby ułatwić sobie dalszą orientację w terenie.

Ostatnią interesującą rzeczą na jaką trafiły ocalałe dziewczyny okazała się porzucona na podłodze, odręczna notatka.


Walanie się takich rzeczy po podłodze w ogólnodostępnej recepcji było co najmniej dziwne, ale biorąc pod uwagę co się działo w całym tym mieście, praktycznie nic nie miało już prawa sprawiać wrażenia oderwanego od rzeczywistości...
 
__________________
"No matter gay, straight, or bi', lesbian, transgender life
I'm on the right track, baby, I was born to SURVIVE
No matter black, white or beige, chola, or Orient' made
I'm on the right track, baby, I was born to be BRAVE"

Ostatnio edytowane przez Corpse : 14-12-2020 o 15:32.
Corpse jest offline