Szły powoli, w napięciu. Marvin co prawda mówił, że został sam w budynku, ale w zaistniałej sytuacji ogólnej - ostrożności nigdy za wiele. Trzeba uważać na wszystkie strony! Aby nie podzielić losu tegoż mężczyzny, skazując się na dołączenie do grona zombie.
Recepcja wyglądała czysto... a pomieszczenie w zasadzie jak każde inne - Emma nie zauważyła aby jego architektura miała oznaczać coś wyjątkowego. Choć przekonała się już, że popiersie nie musi służyć tylko jako ozdoba czy też drabina i zapamiętała jego obecność.
Jak to ostatnio bywało, nie przechodziły ot tak przez pokój, ale skanowały pomieszczenie w poszukiwaniu łupów i jakiegoś przydatnego sprzętu. Nie rabowały, tylko przeszukiwały i ratowały co przydatne. Musiały, jeśli chciały przeżyć. Emma dorwała kilka naboi więcej, a znała się na broni na tyle, aby rozpoznać, że kaliber jest odpowiedni. Zawsze coś, a może się wręcz okazać zbawienne.
Europejka zajęła się ziołami, a choć Press znała się na dietetyce, to z ziołolecznictwem nie była zaznajomiona. Ufała jednak czarnowłosej - jeśli ta mówi, że mieszanka ma właściwości lecznicze, to z pewnością tak właśnie jest.
- Super - odpowiedziała zadowolona, gdy Malvolia powiedziała o ich działaniu.
Ostatnią rzeczą godną uwagi, była zwykła notatka, ale bardzo liczyła się tu jej treść. Emma doskonale zdawała sobie sprawę, że to właśnie w sejfie trzymano najlepsze fanty. A sejf na posterunku policji można było liczyć jako drugą co do wartości okazję, zaraz po sejfie w banku. Z pewnością tam pójdą! A kod też łatwo było zapamiętać 2236, nawet Emma zapamięta, bo to jak wymiary jakiejś wychudzonej Barbie 36-22-36.
- Z pewnością warto. - odpowiedziała Emma. - A sejf jak telewizor, nieczęsto się go przenosi. Na pewno już tam został - zauważyła, bardzo zadowolona z perspektyw.
Ale żeby się tam dostać, potrzebowały najpierw kodów do drzwi, a te według Marvina znajdowały się w zachodnim biurze; którego drzwi były vis-a-vis z drzwiami do pokoju z depozytami. Dziewczyny były już blisko celów, więc nie należało się zatrzymywać na długo.