Ten poprzedni trwał 2 godziny miał 32 odpisy, ale te odpisy wyglądały na przykład tak:
Cytat:
podziurawiliście karoserię tak, że ich samochód zjechał pomiędzy kukurydzę i Tomek nawet nie miał okazji im rzucić granata pod koła, gdzieś tam stanął
|
Cytat:
widzicie jak ktoś wysiada z tylnymi drzwiami, ma na sobie garnitur i jest ranny
|
Cytat:
nie strzelać! nie strzelać! - krzyczy i podnosi ręce do góry, jedną rękę ma we krwi
|
, a gracze odpisywali na przykład tak:
Cytat:
Wyciągam swoje magnum i czekam.
|
Przechodząc do oceny tej konkretnej rozgrywki to z mojego punktu widzenia był to udany eksperyment. Akcja była dość wartka, wydaje mi się, że gra spowolniła tylko w dwóch momentach. Zgodnie z przyjętym przeze mnie stylem prowadzenia gier była to mieszanka przygotowania i improwizacji.
Przygotowania. Pomieszczenie początkowe, pomieszczenie z telewizorem, łazienka i korytarz (w tym zabarykadowanie drzwi kuchni i para dziwacznych drzwi) były opisane przeze mnie wcześniej.
Wymyśliłem wcześniej kilku BNów:
- martwa dziewczyna siedząca przy telewizorze, której ktoś rozbił głowę młotkiem, ale znaleziony wcześniej zakrwawiony młotek miał przylepione do siebie włosy innego koloru niż tej dziewczyny,
- zahipnotyzowana dziewczyna siedząca przed telewizorem,
- nieprzytomny facet siedzący za tymi dziewczynami na sofie,
- naga i bezwłosa postać kryjąca się w wannie wypełnioną krwią w łazience - właściwie pułapka, dla osoby wchodzącej do łazienki (z filmu Grave Encounters - najlepszego filmu "found footage" jaki powstał).
W grze występowało jeszcze czterech BN wymyślonych przez graczy i przesłanych w ramach kart rekrutacyjnych. Niestety nie było czasu na umieszczanie żadnych obrazków, choć i tamci mieli twarze. No i jeszcze jeden BN znaleziony w kuchni, ale nie wynikający z planów, a z improwizacji (
zainspirowany toczącą się teraz grą) - choć jednocześnie był trochę zastępstwem tego nieprzytomnego faceta z pokoju z telewizorem, który skończył rozbity na miazgę przez postać jednego z graczy (która trzymała młotek, a jednocześnie jego ciało było uderzane jak szmata o sofę i typa na sofie).
Kilka przedmiotów mogących wzbudzić zainteresowanie:
- pluszowa małpka przebita nożem wisząca na żyrandolu pierwszego pomieszczenia,
- strzykawki z niebieskim płynem (inspirowane z jednej strony narkotykiem z serialu Breaking Bad, a z drugiej strony dualizmem rzeczywistości z kreskówki nie dla dzieci Perfect Blue)
- telewizor, który nawet po wyłączeniu z prądu działał i hipnotyzował oglądających,
- maczeta, którą ktoś przebił sedes i wbił w beton,
- dziwne, dodatkowe drzwi w mieszkaniu, w którym ich nie było wcześniej,
- obraźliwe i infantylne rysunki i napisy na ścianach w korytarzu,
- czysta umywalka w całkowicie brudnej łazience,
- lustro zakryte ręcznikiem,
- brakujące lustro na korytarzu,
- barykada drzwi do kuchni.
Wszystko to tworzyło
klimat sesji. Sesji, która nie opowiadała o przerysowanej, wspaniałej zabawie pozwalającej zapomnieć o rzeczywistości, a jednak jej integralnej części. W zamian był to gorzki poranek, w którym byli imprezowicze ze zdumieniem odkrywają prawdę o otaczającym ich złym i szalonym świecie. Próbowali walczyć, ale ostatecznie żaden z nich nie odniósł zwycięstwa. Dwójka z nich przeżyła pochłonięta innymi, ciekawszymi rzeczywistościami - fikcją literatury, kinematografii, świata wirtualnego, czy gier fabularnych - tam cokolwiek wybrali to nie dokonywali prawdziwych wyborów, nie sprzeciwiali się złu i szaleństwu rzeczywistości tej jedynej, prawdziwej. Jeden zginął pochłonięty swym własnym gniewem na otaczające go szaleństwo - starał się w sposób nieprzemyślany zwalczyć zło, a do tego był zbyt ciekaw. Wiedza stała się jego zgubą, gdy zapłacił za nią najwyższą cenę. Ostatni został zlinczowany przez demona w ludzkiej skórze - bestie stworzoną z człowieka jakich wiele panoszy się i nawet rządzi chorymi społeczeństwami.
To przesłanie powstało samoistnie.
W grach tworzonych przeze mnie staram się trzymać wolności wyboru przez graczy. Bez skryptów, a jak już są pułapki (zrobione przeze mnie) to często mają ostrzeżenia. W łazience był to napis STOP, a na balkonie. No cóż. Pluszak dość mocno styrał postacie graczy w związku z czym samo wyglądanie przez okno było śmiertelnie niebezpieczne. Prawidłową reakcją było zabarykadowanie balkonu i pozostawienie tego pluszowego śmierdziela na zewnątrz i nie reagowanie na jego krzyki. Miałem jednak nadzieję, że ktoś wyjdzie na balkon - no i ta nadzieja ziściła się.
Czas, czas, czas. Trzy godziny gry to sporo. Paczo zniszczył lustro - drogę wyjścia. Nikt nie zajrzał do tajemniczych drzwi przed samym finałem... Ajej uratował Eryka przed wyrzuceniem przez okno w pokoju nr 2. Mijał prawie czas gry, a wszyscy żyli, choć Paczo zbliżał się nieubłaganie do śmierci po tym co stało się z jego siostrą Werą (wpadła w pułapkę w wannie). Na szczęście Eryk podał bestiotwórczy narkotyk BeNowi Wiadernemu, który po prostu chciał odzyskać kasę - a po tym chciał ich rozszarpać. To doprowadziło do pojawienia się nowego zagrożenia - już finałowego. Ostatnia deklaracja i koniec.
Tego typu gry wymagają decyzyjności, kreatywności i umiejętności improwizacji. W większości udało się po mojej stronie i stronie graczy. Z perspektywy czasu zmieniłbym jeden element, ale co było to było.
Ach i nie obyło się od pomyłek. W rekrutacji gra nazywała się "Klina Klinem", a później założyłem grę o nazwie "Klin Klinem". Podobnie pluszowa małpka zamieniła się w pluszowego misia - no, niebieski narkotyk miał małpkę przygotować tak, że zaczęła wyglądać jak skrzyżowanie Kubusia Puchatka z dzbanuszkiem miodku, ale później zapomniałem i był to po prostu pluszowy miś. No cóż.
Wszyscy graczy wypadli dobrze. Niestety telefon Rot sprawił, że na moment sesja stanęła - czekałem na jej deklarację i już zrezygnowałem i pisałem odpis, gdy poinformowała nas o telefonie. Zdarza się. Paczo i tak był w porządku, nadawałby się do Żula Zaciemnienie. Podobnie jak Ajej, z którego to zresztą uniwersum pochodził i do którego był na koniec odstawiony. Eryk i Cichy pasowaliby natomiast bardziej do serii Przetrwaj to!, którą tu niegdyś prowadziłem. Ostatecznie Cichy skończył w uniwersum gry stworzonej przez dzemeuksisa, a Eryk jako coś co można było zbierać mopem i szufelką.
Zapraszam tutaj do komentowania graczy i inne osoby.