Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2007, 11:42   #2
kitsune
 
kitsune's Avatar
 
Reputacja: 1 kitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwukitsune jest godny podziwu
Wszystko zależy od okoliczności, mój Dragunow (później Dragoon) był radzieckim spadochroniarzem, który pod koniec II WŚ miał z kolegami oczyścić austriacki zamek, w którym miała być siedziba szkopskiego wywiadu. Pech chciał, ze spał tam również potężny Tzimisce. Przemiana nie byłą ani miła, ani spodziewana. Myślę, że początkowo otarłbym się o szaleństwo, może spróbował bezskutecznie zabić Ojca? Dla radzieckiego sołdata, to sytuacja kompletnie niezrozumiała. Z jednej strony zabobonny, z innej ateista, któremu od małego wpajano w ZSRR materializm marksistowski . Tu musiałoby ostro w psychice zazgrzytać.

Znowuż inna postać była gitarzystą i frontmenem industrialowej ekipy. Kompletny dekadent, biseksualista, poszukujący kolejnych rozrywek. Znudzony i zmanierowany. Przemiana była dla niego czymś nowym i oczekiwanym, ale mimo wszystko zaskakującym. On pewnie początkowo by się przestraszył, ale potem w pełni oddał nowemu życiu. Sprawdzał możliwości. Nie oddycha, nie ma pulsu? I co z tego? Przecież i tak nigdy nie czuł, że oddycha, czy po prostu żyje. A teraz każdemu może skopac tyłek

Pozdr
 
__________________
Lisia Nora Pluton szturmowy "Wierny" (zakończony), W drodze do Babilonu


kitsune jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem