Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-08-2007, 23:44   #6
Ninetongues
 
Reputacja: 1 Ninetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłośćNinetongues ma wspaniałą przyszłość
Wyciągnąłeś wszystkie najważniejsze cechy fizjologii Askotów. Należy jeszcze dodać, że ich kości są niezwykle wytrzymałe, powiedzmy pięć razy mocniejsze niż nasze.

Oto parę szkiców jakże ludzkich twarzy Askotów:


A to stary ale aktualny szkic sylwetek. Askota po lewej ma na sobie charakterystyczny pancerz i suknię wojowników-kapłanów:


Gamno ma każdy Askota, chyba, że urodził się albinosem, co jest równie rzadkie jak u ludzi. Różnica polega na ilości pigmentu, rozmieszczeniu i zdolności kontrolowania go. Od wyrażania za jego pomocą emocji, przez tworzenie autonomicznych zegarów na skórze, czy zapamiętywanie całych rozdziałów ksiąg, aż do wprowadzenia pigmentu w stan wibracji, które rozmywają obraz Askoty, albo rozpraszają przeciwnika. (Jest specjalny skill kontrolujący tę umiejętność)

Huas działa w ekstremach. Bardzo jasne miejsce - Askota jest prawie ślepy. Egipskie ciemności - widzi wszystko doskonale. W półmroku panującym w Marathooncie Askota będzie widział bardzo dobrze.

Religii jest kilka, a tylko jedna odnosi sie bezpośrednio do "Zaginionych" czyli istot/istoty która umieściła ich na Arche. Niektóre zrzeszają różnych archejczyków, inne sa wyznawane przez konkretne rasy. Ludzie są w gruncie rzeczy ateistami, podobnie jak Rożce, choć Ci wierzą w ścieżkę samodoskonalenia podobną do buddyzmu. Gwaith wierzą w Danu, czyli żywą ziemię (w sensie żywą glebę, nie żywą planetę) i jej panteon Duchów. Askoci praktycznie nie mają żadnych innych nauk prócz niezwykle skomplikowanej religii, opartej na czczeniu przodków i dość ponurego i wymagającego panteonu. Wszystkie zjawiska, działania, cele, emocje, wszystko co ich otacza tłumaczą siłami nadprzyrodzonymi.

Religie zrzeszające różnych archejczyków to: Kult "Ikony", istoty objawiającej się w/władającej Memoirem, wymiarem będącym pamięcią wszechświata. Marathoont właśnie, gdzie archejczycy niejako celebrują zdrowie i długie życie, kult Arki, czyli maleńkiego, kryształowego księżyca, gdzie, dawno temu wierzono, żyli bogowie, i wiara w Zaginionych właśnie. Poza tym Zurrowie, Arisyni, poszczególne plemiona Gwiath i inne małe społeczności mają swoje prymitywne wierzenia, a i wiele tajemnych religii i kultów znalazłoby się w tym świecie.

Warto też wspomnieć o Matriarchini Nisów (rodzaj Gwaith), którą ci uważają za wcieloną boginię.

Choć może to wyglądać na religijny chaos, prawda jest taka, że Tessganie, których Imperium obejmowało jeszcze do niedawna kawał świata raczej tępili jakiekolwiek przejawy religijności zastępując je swoim modelem logicznego myślenia. I choć religijność przeżywa swój renesans, to można śmiało stwierdzić, że połowa archejczyków to ateiści.

Przez dwieście lat Askoci toczyli wojnę z "Mieszkańcami Wnętrza", czyli z Imperium Tessgan zrzeszającym archejczyków. Wojna zakończyła sie siedemdziesiąt lat temu, i od tego czasu Imperium podupadło, a Askoci wcale nie okazali sie takimi potworami za jakich ich miano. Teraz, w czasach Złotego Pokoju, kiedy na całej Arche nie trwa ani jedna wojna, Askoci mogą podróżować po Arche, handlować i żyć zupełnie jak wszyscy inni, choc sami ograniczają dostęp innych archejczyków do Skatii. Uważają się między innymi za strażników maszyn grawitacyjnych, o których mówią, że to groby zmarłych bogów, którzy powinni pozostać uśpieni.

Igłosy to wynalazek bardziej natury niż archejczyków, ale to Navalijczycy wykombinowali jak połączyć przenoszącą niesłyszalnymi falami głos trzcinkę z Neu-Thorn z trwałą obudową i pierścieniami odbiorczymi. Askoci podchodzą do nowej technologii nieco nieufnie. Jak niewierni mogą tworzyć takie cuda? Pewnie to jakieś złe duchy...
Sami mają pod ziemią uprawy grzybów nawadniane automatycznie, mają rozwiniętą hydraulikę (ich instalacje kupują najbogatsze miasta) i budownictwo. Są też najlepszymi kowalami na świecie.

Poziom technologiczny zależy od miejsca bardziej, niż od rasy. W Navaliie buduja się dwie linie olbrzymiej kolei. W Nidii wynaleziono prąd, w Fennerhi proch strzelniczy (używający jednak płonącej na niebiesko esencji do eksplozji), w Tessgan dawno temu odkopano (pozostałośc po wymarłej rasie) kilka niesamowitych technologii, na przykład trzymetrowe machiny kroczące o trzech kończynach, które przerobili na sterowane przez ludzi "zbroje" pozwalające mierzyć sie nawet z Szermierzami.

Krąg zataczany przez Marathoont przechodzi przez suche, gorące ziemie wokół Neu-Thorn. Niewiele cywilizacji zobaczycie po drodze. Raczej małe wioski i ze dwa miasta. Raczej pasterze i rolnicy niż technicy i wynalazcy.

Poza tym wysyłam Ci na PW wyjątek z Chargena (po angielsku) dotyczący Askotów. To głównie elementy mechaniki, ale zawiera też trochę dodatkowych informacji.
 

Ostatnio edytowane przez Ninetongues : 24-08-2007 o 23:59.
Ninetongues jest offline