Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-02-2021, 22:17   #6
Azrael1022
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
Newport
Koszarowy kompleks sztabu dywizji
Gabinet generała Brada Dennala


- Raport oraz rekomendacje oparłam na moim doświadczeniu bojowym oraz na tym, co zaobserwowałam podczas oblotów pogranicza. Wszystko jest w dokumentacji. Jeżeli ktoś będzie tworzył flotę powietrzną do rozwiązania problemów rozwijających się na Amerigo, to działając według tego, co napisałam otrzyma skuteczne narzędzia do walki z wrogiem. Obecnym i przyszłym - jakiejkolwiek formy by nie przyjął. Należy przeforsować wniosek o wyposażenie. Potrzebne są bombowce, myśliwce rozpoznawczo-szturmowe, drony obserwacyjne i uderzeniowe oraz VTOALe - z ładowniami do transportu jak i te przeznaczone do niszczenia celów naziemnych.
- Obecnie potyczki są prowadzone w stylu hit and run - krótki ostrzał z broni dalekosiężnej i odwrót. Warto zauważyć, że jeden samolot z bombami o korygowanej trajektorii współpracujący albo z wysuniętym nawigatorem naprowadzania lotniczego albo z dronem obserwacyjnym skutecznie ukróciłby samowolę bandytów. Potrzebne są drony z dobrymi kamerami dziennymi i VN, nie tylko bazujące na podczerwieni. Ze względu na specyfikę działań bojowych i ukształtowanie terenu na pograniczu, wrogowie często będą kryć się pod kocami termicznymi pomalowanymi w kamuflaż pustynny. Termowizja będzie miała problemy z wyłapaniem sygnatur cieplnych. A jak je wykryje, to nie klasyfikuje jako ludzkie.
Siedzący za biurkiem stary generał uważnie słuchał słów Iroshizuku. Mimo wielu lat na karku, ostatnie trzydzieści lat spędził w sztabie przerzucając papiery i jego znajomość realiów pola walki była co najwyżej słaba. Adiutant generała od czasu do czasu coś notował, ale nie przerywał. - A co pani oficer sądzi o the Workmen? Są przydatni przy wygaszaniu konfliktu na pograniczu? Dostali dość lukratywny kontrakt, niestety z dziurami formalnoprawnymi. I wykorzystywali to. A wspomagali ich członkowie rządu, lobbujący za daniem im wolnej ręki i przedłużeniem kontraktu.
- Obecnie kontakty z nimi przejęła armia - uzupełnił adiutant.
- Niech zgadnę, nikt nie ma zamiaru przedłużać współpracy a lobbyści nie lobbują, bo kontra dobrała się im do dupy?
Generał nawet nie mrugnął, ale jego adjutant wyraźnie się spiął. Niewiadomo czy dlatego, że oficer domyśliła się działania służb wywiadowczych, czy też dlatego, że użyła przekleństwa.
- The Workmen dostają lukratywne kontrakty z całego systemu. Mają tu bazę i choćby z tego względu opłacałoby się im nawet dozbrajać bandytów, aby eskalować konflikt i legitymizować swoją obecność na tym terenie. Ale to już pewnie też rozgryzają służby informacyjne, więc niedługo powinniśmy poznać prawdę. Czy są jeszcze jakieś pytania?

Generał Brad Dennal był usatysfakcjonowany raportem z pogranicza jak przygotowała Iroshizuku podczas dwutygodniowych oblotów tych terenów. Mimo swojego wieku, był człowiekiem postępowym i wciąż ambitnym. Zdaje się chciał, żeby nowe siły powietrzne noszące obecnie kryptonim aerospace zostały nazwane jego imieniem. Dlatego postawił na wielu konsultantów, a Iroshizuku miała na swoim koncie sporo sukcesów, więc jej rady były szczególnie cenne. Oczywiście, podczas składania wniosku o finansowanie, generał zamierzał przedstawić jej pomysły jako swoje, jednak taki już był urok pracy w służbach mundurowych. Ktoś inny spijał śmietankę, jednak po jakimś czasie można było poprosić go o przysługę. A życzliwa osoba na wysokim stanowisku zawsze mogła się przydać.

Newport
Hangar jednostki wojskowej 77 Batalionu OPL


Projekt aerospace był nazywany ‘częściowo tajnym’. Czyli nie można było o nim rozmawiać. Nie można było opuszczać terenu bazy bez przepustki. Był zakaz kontaktów, a przynajmniej solidne ograniczenie. Na uwagę zasługiwał sprzęt, jaki dostali do ćwiczeń. Były to najlepsze, najnowsze symulatory. Iroshizuku dostała maszynę mogącą przewieźć w ładowni ponad czterysta ton, co z miejsca zasugerowało jej jakiego rodzaju ładunek będzie przewozić. Dodatkowo latadełko było nieźle opancerzone i solidnie uzbrojone. Pewnie jakiś projektant nie lubił idei transport osobno i wsparcie osobno, tylko zrobił jeden pojazd od wszystkiego. Jak miał się sprawdzić w boju? Czas pokaże.
Zajęcia na symulatorach były prowadzone od świtu do nocy, więc mało komu chciało się wychodzić wieczorami na miasto na balety. Oprócz Iroshizuku na symulatorach latało kilku innych pilotów, asów lotnictwa cywilnego. Towarzyszyła im też obsługa techniczna, kilku szeregowych do pomocy przy wszystkim oraz pułkownik Ariann Black i podpułkownik Jeff Macbride. Ta ostatnia para zawsze przebywała blisko przy pilotach - byli nawet skoszarowani w tym samym budynku, zawsze chodziła w lekkich pancerzach taktycznych i wszyscy pozostali żołnierze wyraźnie się ich bali. Coś było na rzeczy.
Od czasu do czasu zjawiały się inspekcje generalicji czy jakichś polityków, ale Asagao nie zwracała na nich uwagi. Chciała robić to, co kochała. Latać. Choćby na symulatorze.
Iroshizuku usiadła na fotelu pilota i zablokowała go. Następnie włączyła zasilanie. Jej dłonie błyskawicznie przesuwały się po konsoli, bezbłędnie odnajdując wszystkie przełączniki. Inwerter, generatory, pompy, układ dostarczający tlen, paliwo plazmowe, dodatkowy moduł zasilający. Zielone kontrolki potwierdziły gotowość maszyny do startu. Iroshizuku włączyła kondensator rozruchowy, sprawdziła zapłon i obrotomierz a następnie odpaliła silniki. Symulator zawył dźwiękiem do złudzenia przypominającym ciąg, zaczął też wyraźnie drżeć. Przyszła pora na sprawdzenie kolejnych przyrządów. Nawigacja. hud taktyczny, komunikacja, RWR, flary, chaffy, wyświetlacz wielofunkcyjny, ciśnienie oleju hydraulicznego, system TADS. Wszystkie parametry były w normie. Iroshizuku pociągnęła przepustnicę i maszyna ‘wystartowała’.

Późnym wieczorem Asagao odwiedziła jeszcze pustą i zakurzoną salę treningową. Po całym dniu trwania na siedzeniu pilota trochę ruchu działało odprężająco. Wyjęła z magazynku manekina do trenowania judo i prawie godzinę trenowała rzuty. Lubiła pozostawać sprawna. Od dziecka potrafiła walczyć kataną, celnie rzucać nożami i wykorzystywać ju jitsu w walce wręcz. Przez lata dbała, aby te umiejętności nie zanikły. W końcu nigdy nie wiadomo, kiedy przeszłość się o nią upomni. I nastąpi spotkanie z egzekutorami Yakuza. Patrząc z perspektywy jej domu rodzinnego, Amerigo znajdowało się na drugim końcu znanej galaktyki, gdzie uciekła prawie cztery lata temu. Bezpieczne miejsce, ale lepiej było na siebie uważać. Gang Yamaguchi-gumi miał w końcu mnóstwo zasobów i maczał palce w działalności przestępczej w niejednym systemie.

Podczas powrotu do baraku spotkała Ariann Black. Po wymianie salutów Iroshizuku dowiedziała się, że jutro dostaje przepustkę i będzie na wojskowej paradzie jako widz. Wolałaby zostać i poćwiczyć, ale rozkaz to rozkaz.
 

Ostatnio edytowane przez Azrael1022 : 16-04-2021 o 09:19. Powód: justowanie
Azrael1022 jest offline