Moja granica cierpliwości jest płynna. Jak popiję to i 2 lata przestrzeni mnie nie martwią pomiędzy postami [tak, sesje skończyły się poprzednie bo nie mieliście cierpliwości czekać na mój odpis
]. Na trzeźwo nie lubię opierdalania, zwłaszcza że najkrótszy post mego Gracza wyglądał mniej więcej tak:
"Tristan wstał przeciągając się, po czym podszedł do ogniska i się na nie odlał. Dopiero wówczas był gotów do drogi"
o ile mnie pamięć nie myli. Albo coś nieco krótszego. Więc skoro to zniosę, to bytność swą w sesji można zaznaczyć na milion sposobów nie utrudniając Graczom i prowadzącem z uwagi na własne zajęcia. Tak btw. chwała
Jierowi, autorowi tamtego posta, ale to stare, bisselowskie dzieje.
Poważnie zaś, piszcie. Obudźmy to ospałe forum. Niech nasza sesja lśni, póki każdy z nas nie zgaśnie. Co można robić lepszego, niż grać? Ja zaś postaram się poprowadzić sesję tak, by emocje zmuszały Was do pisania.
Zatem
DO ROBOTY!!
p
b
.