Kiedy anielica powiedziała, że sama zgładziła swoje siostry Ned gapił się na nią przez dłuższą chwilę nie wiedząc co powiedzieć. Naprawdę no nie miał złych intencji a trafił jak strzałą w płot. -Ja… Ja nie chciałem, przywoływać złych wspomnień. Nie… Nie miałem złych intencji. Ja… Ja wykonam zadanie i będę chronił Twoje siostry jak moje siostry, gdybym siostry miał. Tylko, że w sumie to nie mam. – Milczał chwilę. Chyba nie powinien mówić o swoich perypetiach rodzinnych. Chyba to nikogo nie interesowała. Powinien skupić się na misji. Zaraz to co w sumie mieli zrobić? Myślała chwilę starając się wszystko pozbierać do kupy. -Yyy… Śliczna pani. To rozumiem, że mamy iść do Gavoni przekazać dary wróżbicie Urbanowi, a on nam powie co mamy robić dalej, dobrze to wszystko pojąłem? Czy jest może coś co mi umknęło?
Ostatnio edytowane przez Rot : 22-02-2021 o 19:21.
|