Gdybym miał przebić pomysłem altas, to bym opisał wyciągnięcie z plecaka dziesięciotomowego przewodnika po Labiryntach Śmierci autorstwa samego paladyna Arturiusa, na dodatek w języku elfów oraz pisanego wierszem antycznym zakazanym. Ale liczę się z tym, że jak to zrobię, Kethrys odkryje ku swemu zdumieniu, że w lesie jest znacznie więcej żarłaczy i każdy ma na niego oko!
Tak więc mieszaniec będzie grzecznie siedział przy ognisku i dzielił swą uwagę pomiędzy rozmowę towarzyszy, a mroczną knieję.