Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2021, 12:07   #17
Graygoo
 
Graygoo's Avatar
 
Reputacja: 1 Graygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputacjęGraygoo ma wspaniałą reputację
Młodzian pochwycił kawał kiełbasy i nadgryzł rozkoszując się smakiem. Zastanowił go brak służby. W tak wielkim domu powinno być ślady po innych ludziach. Właścicieli zdecydowanie było stać na utrzymanie służących. A tu ani śladu. Miał przeczucie, że rodzice będą dziwni, co najmniej.

* * *

Nikomu nie udało się otworzyć skrzynki konwencjonalnie. Ciekawość akolity pokonała dobre maniery. Sięgnął po sztylety i zaczął podważać wieko. Krople potu zaperliły się na jego czole, stęknął cicho i spiął mięśnie do ostatecznego wysiłku. Drzazgi strzeliły na wszystkie strony. Otwarte! Potężna kusza z amunicją nie wzbudziła zainteresowania. Sięgnął po sakiewkę, przeliczył i odłożył na miejsce.
- 50 sztuk - rzekł do towarzyszy.
Odstawił pudełko na miejsce obracając jedynie aby nie było widać uszkodzenia na pierwszy rzut oka. Zorientował się poniewczasie, że będzie się musiał tłumaczyć właścicielom.

* * *

Puck aż podskoczył wystraszony na dźwięk skrzypiących desek.
- John, miałeś być cicho! - rzekł z wyrzutem.
- Jak to nie Ty?! To kto? - pytanie zawisło w powietrzu. Bez odpowiedzi.
Ustawił się przy wejściu na schody puszczając silniejszych przodem. Jego sztyletów nie przelakłby się nawet duch.
 

Ostatnio edytowane przez Graygoo : 14-03-2021 o 06:25.
Graygoo jest offline