20-03-2021, 13:43
|
#35 |
| - Zwycięstwo! - zakrzyknął tryumfalnie. Twarz miał w rumieńcach. Adrenalina buzowała w żyłach. Czuł się niepokonany. - John, jesteśmy wielcy! I Wy towarzysze, pokazaliście klasę! Ale to było mocne! - Puck gadał jak nakręcony. Ucichł po kilku minutach gdy zorientował się, że nikt mu nie wtóruje. * * *
Szkatułka wydała się młodzieńcowi interesująca. Jak zwykle przeczucie go nie myliło. - Znalezione, nie kradzione! I tak jesteśmy w pułapce - usprawiedliwił się zakładając naszyjnik na szyję. Pierścieniami obdarował towarzyszy. * * *
Pomieszczenia się skończyły, dalszej drogi nie było. Pozostawała jedna możliwość. Poprosić bóstwo o pomoc. Rozłożył ingrediencje w kącie, wyrysował krąg i spędził kilka minut na odprawianiu rytuału. |
| |