-Tylko nie psim wać pany! - powiedział oburzony Kociebor wstając.
-Nie godne to w towarzystwie robić ludziom takie przytyki! Jam że szlachcic i w służbie piekła ładne 10 lat już robię. O szacunek się upraszam, bo godmość moja znieważana być nie może! - Kociebor uniósł łeb wyniośle patrząc na oba czarty. Milczał chwilę.
-Brankę do Asmodeusza przyprowadzę. Tu dyskuty żadnej nie ma jeno o kulturę apeluje. - Na słowa czarciego kompana zastanowił się chwilę.
-Jak my wszycy wybór mamy to ja jednak fortel wole. Żal mi dobrej krwi szlacheckiej w tak błachej sprawie rozlewać. - westchnął smętnie.
-No chyba że po dobroci nie oddają to ich trochę poszturchamy, żeby decyje lepszą powzieli.
Ostatnio edytowane przez Rot : 25-03-2021 o 23:31.
|