kitsune, nie możemy się zrozumieć.
W Wampirze są tzw. prawdziwe obrażenia zadawane przez ogień, słońce, inne nadnaturale itd. Te powodują rany będące zagrożeniem (nie)życia wampira i ból. Jak to Marcys wskazał - wszystkie kary obracają się wokół przypiekania i innych niemiłych dla wampira rzeczy. Słowa nie ma o odcinaniu kończyn, czy łamaniu kołem - niech dowodem będą kary jakie Sabat wymierza swoim nielojalnym bądź tchórzliwym członkom (w podręczniku do Sabatu jest tabelka pt "Sprawiedliwość Sabatu - polecam).
Jeśli zaś chodzi o stopnie zdrowia to obracają się one wokół zadanych ran, czyli stopnia uszkodzenia ciała wampira. Wampir nawet jeśli chce prowadzić jakieś zmiany w swój wygląd to może to zrobić maksymalnie na dobę. Po przespanej nocy ponownie wraca do stanu sprzed przeistoczenia (kolejny doskonały przykład był w "Wywiadzie z Wampirem").
Bortasz w końcu jakiekolwiek konkrety!
Szukając luk w systemie nie trudno takowe znaleźć. Jeśli zaś chodzi o zmysły, to Wampiry potrafią je wyczulać dyscyplinami, krwią, zaletami itd. Nie zmienia to jednak faktu, że ciało Wampira jest martwe i gdyby nie krew Kaina, nie byliby w stanie choćby powiek unieść. Pragnę więc zwrócić uwagę na to, że wampir ma PELNA kontrolę nad krwią w swoim ciele. Dlaczego więc miałby zasilac wszystkie zmysły po równo skoro jest to dla niego nieopłacalne?
Nie moge się też zgodzić, ze w Maskaradzie nie gra się postaciami, które snują wiekowe plany. Są dwa główne ugrupowania, które mają bardzo konkretne cele i dążą do ich realizacji... No ale to rozmowa do innego topicu